POZNAJMY SIĘ!
Mam na imię Klaudia i jestem mamą, żoną, przedsiębiorczynią… a przede wszystkim sobą! Znam swoje wartości, wiem, w jakim kierunku zmierzam i jestem ważna dla samej siebie. Dlatego dbam o siebie na co dzień, a nie tylko od święta. Chcę Ci pokazać, jak możesz to zrobić! Ale tak bez spiny. To miłe miejsce. Pokazuję Ci mój punkt widzenia oraz dostępne opcje, a działanie należy do Ciebie (o ile tego właśnie chcesz!). Oprócz tego znajdziesz tu różne sposoby ułatwiania sobie życia, recencje książek, seriali i podcastów oraz treści o endometriozie i minimalizmie. Zrób sobie coś pysznego do picia i zapraszam do czytania!
CO MOGĘ DLA CIEBIE ZROBIĆ!
Chcesz bym pisała dla Ciebie? Nie ma problemu! Jestem copywriterką z doświadczeniem. Specjalizuję się w artykułach blogowych na temat dbania o siebie, rozwoju osobistego oraz macierzyństwa. Piszę także na inne tematy. Chętnie przygotuję treści do sklepu internetowego, na Landing Page oraz do newslettera. Piszę także teksty we współpracy z markami (Poster Store, Bee.pl). Chcesz ze mną współpracować? Napisz do mnie na blog@kocipunktwidzenia!

JAK MOGĘ CI POMÓC?

  • 1
    NEWSLETTER
    Zapisz się, by otrzymywać dwutygodnik, w którym pokazuję, jak odzyskać czas dla siebie i żyć w zgodzie ze sobą.
    Czytaj więcej
  • 2
    WSPÓŁPRACA
    Chcesz, bym napisała o Twojej firmie lub produkcie na blogu? Kliknij tu, by poznać szczegóły!
    Czytaj więcej
  • 3
    COPYWRITING
    Chcesz, bym pisała dla Ciebie? Kliknij tu i poznaj szczegóły!
    Czytaj więcej

ZACZNIJ CZYTAĆ TUTAJ

Przeczytaj najnowsze wpisy!

Bullet Journal na nowy rok



Jeśli śledzicie mnie na Instastories to już wiecie, że dzisiaj otrzymałam dwie przesyłki. Jedną z nich jest przedmiot dzisiejszego wpisu. O drugim opowiem wam jutro, bo będę miała dla was kod rabatowy. Nigdy tak nie wyczekiwałam kuriera jak dziś. A że zamawiam do paczkomatu, czym prędzej poleciałam po przesyłki. A teraz mogę pokazać wam mój notes, w którym będę prowadzić bullet journal przez cały następny rok.
Pochodzi on ze strony Devangari Art. Wybrałam notes w formacie L, czyli największy (około B5). Kosztował mnie aż 59,90 zł. Na początku myślałam, że jednak jest trochę za drogi, ale potem stwierdziłam, że będę go używać cały rok, więc nie jest tak źle (5 zł za użytkowanie miesięcznie). Więc zamówiłam. I jestem bardzo zadowolona. 


Jest dość gruby (176 stron), więc spokojnie wystarczy na cały rok lub nawet więcej. Jeszcze dokładnie nie wiem, jak będę go prowadziła. 


Ma grube kartki i widzę już, że mazaki raczej nie przebijają. Jest tylko lekka poświata, że po tej drugiej stronie coś jest napisane. 


I, co NAJWAŻNIEJSZE, notes jest w kropki. Są one szare, a przez to mało widoczne. I właśnie tego brakowało mi w poprzednim notesie. I za to gotowa byłam zapłacić tę cenę. Dzięki temu nie widać ich na pierwszy rzut oka, a na pierwszy plan wychodzą napisy i rysunki. Tego potrzebowałam!


A tyłu, na okładce ma także taką zakładkę/kopertę na luźne kartki. Zamykany jest na gumkę, dzięki czemu nic z niego nie wypadnie. Okładka jest miękka. 

A czy wy prowadzicie Bulle Journal? A co myślicie o cenie tego notesu?

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie Twoje słowa motywują mnie do dalszego działania. Jeśli blog Ci się spodobał, koniecznie zaobserwuj i bądź na bieżąco!