Wyświetlanie postów z kwiecień, 2018
Przedwczoraj wylałam cały potok łez. To już koniec. Naprawdę. Ostatni dzień szkoły już za mną. Było cudownie, ale zdecydowanie zbyt krótko. Wydaje mi się, że jeszcze nie jestem gotowa do życia w tym prawdziwym świecie. Chciałabym jeszcze rok, jeszcze jeden rok w szkole. Ale to już nie wróci, niestety.
Nowy Tygodnik, a w zasadzie to dwutygodnik. Ostatnio nic takiego się nie działo, ale teraz troszkę ważnych dla mnie rzeczy miało miejsce. Jeszcze wiele przede mną w tym tygodniu, ale minione dwa uważam za zakończone. Dziś jeszcze troszkę kreatywnych zabaw, a potem odpoczynek i witaj poniedziałku.
Sprzątnij ze stołu. Ubierz się cieplej. Nie mów z pełną buzią. Odrób lekcje. Wróć przed dwudziestą. Nie możesz wyjść. Nie możesz mieć takiego kolegi. Nie będziesz spotykać się z tym chłopakiem. Rób, co mówię. Posprzątaj łazienkę. Nie pójdziesz do tej szkoły. Pójdziesz na biol-chem. Potem pójdziesz na studia. Na…
Miau. Ależ się zdenerwowałem. No nie mogę się opanować. Nie wytrzymam z tych nerwów. Chyba aż pójdę i będę spał. Ale nie, nie uspokoję się. Jakby ktoś was tak zdenerwował, to też byście chcieli się zemścić, poskakać, podrapać, pogryźć i nawet prychnąć! Chcielibyście! Mówię tam.
Ostatnio miałam tak niewiele czasu na cokolwiek, że nawet moje paznokcie dwa tygodnie czekały na pomalowanie. Ale pomyślałam sobie, że może właśnie dla tego warto sobie przypomnieć porządny manicure. Śpieszę wam z moimi poradami, by dłonie były gładkie i zadbane. A może dodacie coś od siebie?
Pojechałem na wakacje, ale to przecież nie zwalnia mnie od pracy. Przez te dni mam sporo do zrobienia. Po to są wakacje prawda? Na razie porzuciłem na chwilę robienie kwalifikacji mechanicznych, ale wrócę do tego po wakacjach. Tu, na wyjeździe, nie mam samochodu do naprawiania. Ale, widziałam, że moja Pańcia pop…
Co się stało, że tak szybko zaniedbałam tygodniki i napisałam w poniedziałek? A to, że gdy wczoraj wróciłam do domu, padłam jak długa i nie wstałam. Nie miałam zamiaru wstawać nawet rano, ale do szkoły trzeba było iść. I tak sobie poczłapałam. Potem praca, a teraz w końcu mam czas. Oczy mi się powoli zamykają, al…
Ale nie o kawie. Ani o herbacie. A może? Może tylko pośrednio. Bo w sumie o coś innego mi chodzi. I o kawę. I nie o kawę. O dorosłych. I o dzieci. Tym razem to będą takie trochę przemyślenia. Z pogranicza beztroski i dorosłości. Z pogranicza dziecka i rodzica. Z własnego życia. Bo wielu dorosłych zapomina, że ki…
Jako, że jest grono osób, które już dopytują, co tam u pana Kota, to śpieszę z odpowiedzią. Jest cały, zdrowy, ma się dobrze, tyje w końcu trochę i nie robi już protestu głodowego. Skończył pisać doktora z ornitologii i aktualnie zajmuje się szeroko pojętą mechaniką samochodową. Za kilka dni wyjeżdża na długie wa…
Dzisiejszy tygodnik, który piszę o godzinie jedenastej w niedzielę, będąc wciąż w piżamie i z włosami w nieładzie, wykorzystam poniekąd do podsumowania kwartału. Troszkę się pozmieniało, troszkę się podziało. Lekki post na niedziele do poczytania. Zapraszam dalej.