POZNAJMY SIĘ!
Mam na imię Klaudia i jestem mamą, żoną, przedsiębiorczynią… a przede wszystkim sobą! Znam swoje wartości, wiem, w jakim kierunku zmierzam i jestem ważna dla samej siebie. Dlatego dbam o siebie na co dzień, a nie tylko od święta. Chcę Ci pokazać, jak możesz to zrobić! Ale tak bez spiny. To miłe miejsce. Pokazuję Ci mój punkt widzenia oraz dostępne opcje, a działanie należy do Ciebie (o ile tego właśnie chcesz!). Oprócz tego znajdziesz tu różne sposoby ułatwiania sobie życia, recencje książek, seriali i podcastów oraz treści o endometriozie i minimalizmie. Zrób sobie coś pysznego do picia i zapraszam do czytania!
CO MOGĘ DLA CIEBIE ZROBIĆ!
Chcesz bym pisała dla Ciebie? Nie ma problemu! Jestem copywriterką z doświadczeniem. Specjalizuję się w artykułach blogowych na temat dbania o siebie, rozwoju osobistego oraz macierzyństwa. Piszę także na inne tematy. Chętnie przygotuję treści do sklepu internetowego, na Landing Page oraz do newslettera. Piszę także teksty we współpracy z markami (Poster Store, Bee.pl). Chcesz ze mną współpracować? Napisz do mnie na blog@kocipunktwidzenia!

JAK MOGĘ CI POMÓC?

  • 1
    NEWSLETTER
    Zapisz się, by otrzymywać dwutygodnik, w którym pokazuję, jak odzyskać czas dla siebie i żyć w zgodzie ze sobą.
    Czytaj więcej
  • 2
    WSPÓŁPRACA
    Chcesz, bym napisała o Twojej firmie lub produkcie na blogu? Kliknij tu, by poznać szczegóły!
    Czytaj więcej
  • 3
    COPYWRITING
    Chcesz, bym pisała dla Ciebie? Kliknij tu i poznaj szczegóły!
    Czytaj więcej

ZACZNIJ CZYTAĆ TUTAJ

Przeczytaj najnowsze wpisy!

Zużyłam 20 litrów kosmetyków! | podsumowanie projektu


Kiedy robimy podsumowania ubiegłego roku? W styczniu. Jaki mamy teraz miesiąc? Luty. Prawie połowę lutego. Udawajmy więc, że to styczeń. A dlaczego? Dlatego, że przyszła pora na podsumowanie całorocznego projektu kosmetycznego. Chciałam sprawdzić, ile w ciągu roku zużywam/pozbywam się kosmetyków. Sprawdziłam. Jest tego naprawdę dużo. Ale, nie wiem, czy to dobrze, czy źle. Nie mam porównania. Zobaczę dopiero za rok. 


Udało mi się przez cały rok zużyć 150 sztuk kosmetyków. Liczę tu wszystko - od resztki lakieru do włosów, której użyłam na studniówkę, aż po odżywki do włosów, których było chyba najwięcej. Czy to dużo? Szczerze, nie wiem. Owszem, mogę zredukować tę liczbę i będzie ona mniejsza w tym roku (mam nadzieję). 
  • kupować sprawdzone kosmetyki, zaufane, które wiem, jak działają 
  • zużywać kosmetyki do końca w terminie - przynajmniej nie będę wyrzucać przeterminowanych, a na to miejsce kupować nowych
  • kupować przemyślane kosmetyki - w tym roku poleciało sporo nieużywanych lakierów do paznokci (nie te kolory), kosmetyków do makijażu (bo ładnie wygląda, ale nie używam)
  • używać jednego na raz - przez to nie będę używać kilku w tym samym czasie i zużyję każdy do końca
Podsumowałam wszystko także w mililitrach, bo same sztuki nic nie mówią. Ja zużyłam 10 odżywek do włosów (ale w tym litrowe opakowania). Ktoś inny zużył 20 (ale tylko po 200 ml) więc wychodzimy jednak podobnie. Ile więc zużyłam? 140 g kosmetyków (do makijażu, pudry, korektory itp.) oraz 19953,5 ml, co daje w przybliżeniu 20 litrów! To więcej niż dwie duże zgrzewki wody po 1,5 litra. Możecie sobie to wyobrazić? Bo ja nie. 

Podsumowując, zużyłam 150 sztuk kosmetyków, co daje prawie 20 litrów oraz 140 g. 

Pora na podsumowanie na wykresach, z krótkimi opisami. 



Do ciała najmniej, bo wcale, zużyłam peelingów. W tym roku jestem już na drugim opakowaniu, bo się z nimi bardzo polubiłam, a po za tym znalazłam tani i dobry - myślę, że napiszę post z ulubieńcami.

Najwięcej zużyłam mydeł w płynie, żeli pod prysznic oraz kremów do ciała. To produkty używane na co dzień.




W tej kategorii są kosmetyki, o których przypomniałam sobie na koniec. Dziwne zestawienie, ale nie ważne :)

Mało zużytych perfum, ale mam na to wytłumaczenie. Moje perfumy są bardzo trwałe i nie wiele trzeba, by pachnieć cały dzień. Dodatkowo, używam innych na różne pory roku, więc tych, których używam kwiecień/maj - nie używam w innym czasie. W dwa miesiące nie jestem w stanie zużyć całego flakonu. W tym roku jednak będzie więcej, bo mam już takie kilkuletnie perfumy, które się kończą.



Nie używałam za bardzo baz w ubiegłym roku, ale miałam dwie, więc w tym roku je zużywam. Najwięcej zużyłam pomadek, głównie ich próbek. A tak to królują podkłady. Reszta na podobnym poziomie. Powiedzmy sobie szczerze, ile można zużyć bronzerów w rok?



Śmieszny wykres. Wszystkiego po jednym. Skąd więc aż tyle lakierów? Z tego co pamiętam, zużyłam dwie hybrydy, a reszta to stare, zwykłe lakiery, których i tak nie używałam.



W kwestii pielęgnacji cery najwięcej było kremów na dzień (w tym jakieś pojedyncze próbki). Najmniej olejków, bo ostatni wyrządził mi szkody i nie używam ich na razie. Jedna pomadka to porażka, ale w tym roku musi się to zmienić, bo mam kilka (bardzo kilka :).



Do włosów najwięcej idzie odżywek, bo moje włosy piją je jak ja wodę (na litry). Kupuję te litrowe Kallosy, ale oprócz tego różne inne. 

Zużyłam tylko dwa olejki (to muszę zmienić). Lakier do włosów zużyłam na studniówkę. Kupiłam drugi, bo czasem się przydaje, gdy robię loki. Ale nie wiem, czy będę w stanie w rok zużyć cały. 



Opisy są krótkie, bo wiele można zobaczyć na wykresach. Nie będę wam przecież opisywać obrazków, jak na maturze :) wierzę, że kto chciał przeanalizować - zrobił to. 


Co dał mi ten projekt?
  • pogląd na ilość zużytych kosmetyków
  • widzę, czego zużywam dużo lub za dużo
  • wiem, czego używam za mało, choć cel był inny
  • wiem, ile mnie więcej kupię w tym roku i będę się starać, by było tego mniej
  • satysfakcję, że udało mi się zrobić roczny projekt i nie zrezygnować :)

A wy robicie takie podsumowania? Wiecie, ile zużywacie rocznie kosmetyków? 

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie Twoje słowa motywują mnie do dalszego działania. Jeśli blog Ci się spodobał, koniecznie zaobserwuj i bądź na bieżąco!