POZNAJMY SIĘ!
Mam na imię Klaudia i jestem mamą, żoną, przedsiębiorczynią… a przede wszystkim sobą! Znam swoje wartości, wiem, w jakim kierunku zmierzam i jestem ważna dla samej siebie. Dlatego dbam o siebie na co dzień, a nie tylko od święta. Chcę Ci pokazać, jak możesz to zrobić! Ale tak bez spiny. To miłe miejsce. Pokazuję Ci mój punkt widzenia oraz dostępne opcje, a działanie należy do Ciebie (o ile tego właśnie chcesz!). Oprócz tego znajdziesz tu różne sposoby ułatwiania sobie życia, recencje książek, seriali i podcastów oraz treści o endometriozie i minimalizmie. Zrób sobie coś pysznego do picia i zapraszam do czytania!
CO MOGĘ DLA CIEBIE ZROBIĆ!
Chcesz bym pisała dla Ciebie? Nie ma problemu! Jestem copywriterką z doświadczeniem. Specjalizuję się w artykułach blogowych na temat dbania o siebie, rozwoju osobistego oraz macierzyństwa. Piszę także na inne tematy. Chętnie przygotuję treści do sklepu internetowego, na Landing Page oraz do newslettera. Piszę także teksty we współpracy z markami (Poster Store, Bee.pl). Chcesz ze mną współpracować? Napisz do mnie na blog@kocipunktwidzenia!

JAK MOGĘ CI POMÓC?

  • 1
    NEWSLETTER
    Zapisz się, by otrzymywać dwutygodnik, w którym pokazuję, jak odzyskać czas dla siebie i żyć w zgodzie ze sobą.
    Czytaj więcej
  • 2
    WSPÓŁPRACA
    Chcesz, bym napisała o Twojej firmie lub produkcie na blogu? Kliknij tu, by poznać szczegóły!
    Czytaj więcej
  • 3
    COPYWRITING
    Chcesz, bym pisała dla Ciebie? Kliknij tu i poznaj szczegóły!
    Czytaj więcej

ZACZNIJ CZYTAĆ TUTAJ

Przeczytaj najnowsze wpisy!

Kocie urodziny | drapak


Wujek Kot urodziny ma w maju i zawsze dostanie na nie jakiś przysmak, zabawkę lub coś, co akurat mu się podoba i czym się bawi (np. rolka po papierze toaletowym lub tampon). Kociaki na urodziny dostały prezent jeden, wspólny i duży. Trochę się martwiliśmy, czy im się spodoba, ale Toffi jest zachwycony, a i Fifi z niego korzysta. Dostały wielki (prawie taki jak ja) drapak. A urodziny dopiero będą mieć. Nie znamy dokładnej daty, jest to początek listopada. Ale, że są na tyle grzeczne i kochane - dostały prezent wcześniej. Najpierw nową kuwetę - większą i ładniejszą. A potem drapak. 

Pisałam, że drapak jest wielki, prawie taki, jak ja. Ano, to prawda. Bo ja mam 160 cm wzrostu :) 


Drapak ma wysokość 138 cmi kosztował nas 105 zł. Znaleźliśmy go na allegro. Na zooplusie były, były fajne, ale były też o wiele za drogie dla nas. A tak - mają fajny domek z drapakiem i do tego nie najdroższy. 

Martwiliśmy się, że im się nie spodoba, ale już w pierwszej chwili widzieliśmy, że prezent się udał. Zaraz po złożeniu bawiły się myszkami, wskakiwały na półki, stawały na drabince. Ale może one same opowiedzą to lepiej. 


...

- O matkoooo! Co tooo jest? - spytałem Fifi. Oczy miała jak pięć złotych, choć nie bardzo wiem, co to powiedzenie oznacza. I uśmiechała się. a ona rzadko się uśmiecha. Ja też patrzyłem z niedowierzaniem. 

- Nie wiem, ale muszę na to wleźć - powiedziała do mnie i stanęła na dwóch łapach. Ona wszędzie musi się wepchać. Jak już o powiedzeniach mowa, to gdzie diabeł nie może, tam babę pośle. Coś w tym jest, bo nie sądzę, żeby diabeł zmieścił się w tych wszystkich miejscach, w które Fifi z łatwością włazi. 

- Ale wielkieee - powiedziałem do niej i wskoczyłem. - Myszki!!! Moje myszki!!! Ale, dlaczego one latają? - Jakieś dziwne. Wszystkie poprzednie skakały, tańczyły, ale nie latały...

- Bo są na sznurkach, matole - powiedziała do mnie Fifi i weszła jeszcze wyżej. Nie jestem matołem jędzo - chciałem powiedzieć, ale nie odzywałem się. 

- Co za widok! - spojrzała z góry. Widziała to samo co zwykle, ale z góry. 


- Ale miękkie! - Łapki nie bolą od chodzenia. Bo podłoga jest twarda i łapki naprawdę bolą. 

Leżałem sobie na półce i zaczepiałem myszki. Tyle myszek, bo aż raz, dwa, dużo! Nie umiem nawet do tylu policzyć. Leżałem sobie więc i zaczepiałem je dalej, a one zaczepiały mnie. Fifi za to leżała w misce niżej i zastanawiała się nad czymś. 


- Fajny nie? - spytałem jej. 

- Świetny! Ale... co to w sumie jest? 

- Nie mam pojęcia. 

- To domek dla kotów - powiedziała mama. 

- Domek przecież już mamy - powiedziałem jej i spojrzałem na nią wymownie. 

- To macie teraz domek w domku! 



Wieczorem stwierdziłem, że wypróbuję, czy się na nim da spać. I wiecie co? Da się! Można na nim spać, drapać, bawić się, medytować, odpoczywać i można w nim schować kurczaczka, co go z kuchni ukradłem! Ale tego ostatniego nie słyszeliście...

Komentarze

  1. Drapak cudo! Widać że Kotki zauroczone:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego kociego najlepszego dla kotków <3 Piękne kicie i drapak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wyglądają na zadowolone. Świetna perspektywa pisania! :)

    Pozdrawiam
    Sara's City

    OdpowiedzUsuń
  4. Profesjonalny drapak! Widać, że koty szczęśliwe. A to przecież najważniejsze :))
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie to napisałaś :) A kociaki chyba zadowolone ;)

    Moncia Lifestyle

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny drapak! Robi wrażenie, zresztą widać, że kotki zadowolone :) U nas wybór padł na ekskluzywne drapaki dla kotów, które posiadają nie tylko półeczki ale również tunele i wiele innych miejsc do zabawy. Kociaki są zachwycone i cały czas korzystają ze swojego nowego prezentu :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie Twoje słowa motywują mnie do dalszego działania. Jeśli blog Ci się spodobał, koniecznie zaobserwuj i bądź na bieżąco!