POZNAJMY SIĘ!
Mam na imię Klaudia i jestem mamą, żoną, przedsiębiorczynią… a przede wszystkim sobą! Znam swoje wartości, wiem, w jakim kierunku zmierzam i jestem ważna dla samej siebie. Dlatego dbam o siebie na co dzień, a nie tylko od święta. Chcę Ci pokazać, jak możesz to zrobić! Ale tak bez spiny. To miłe miejsce. Pokazuję Ci mój punkt widzenia oraz dostępne opcje, a działanie należy do Ciebie (o ile tego właśnie chcesz!). Oprócz tego znajdziesz tu różne sposoby ułatwiania sobie życia, recencje książek, seriali i podcastów oraz treści o endometriozie i minimalizmie. Zrób sobie coś pysznego do picia i zapraszam do czytania!
CO MOGĘ DLA CIEBIE ZROBIĆ!
Chcesz bym pisała dla Ciebie? Nie ma problemu! Jestem copywriterką z doświadczeniem. Specjalizuję się w artykułach blogowych na temat dbania o siebie, rozwoju osobistego oraz macierzyństwa. Piszę także na inne tematy. Chętnie przygotuję treści do sklepu internetowego, na Landing Page oraz do newslettera. Piszę także teksty we współpracy z markami (Poster Store, Bee.pl). Chcesz ze mną współpracować? Napisz do mnie na blog@kocipunktwidzenia!

JAK MOGĘ CI POMÓC?

  • 1
    NEWSLETTER
    Zapisz się, by otrzymywać dwutygodnik, w którym pokazuję, jak odzyskać czas dla siebie i żyć w zgodzie ze sobą.
    Czytaj więcej
  • 2
    WSPÓŁPRACA
    Chcesz, bym napisała o Twojej firmie lub produkcie na blogu? Kliknij tu, by poznać szczegóły!
    Czytaj więcej
  • 3
    COPYWRITING
    Chcesz, bym pisała dla Ciebie? Kliknij tu i poznaj szczegóły!
    Czytaj więcej

ZACZNIJ CZYTAĆ TUTAJ

Przeczytaj najnowsze wpisy!

Moskiewskie Metro, Wielki Czerw i szpagaty, czyli ulubieńcy sierpnia 2020

ulubione w sierpniu


Sierpień zbliża się ku końcowi, a ja zaczynam się zastanawiać, co zachwyciło mnie w tym miesiącu. Myślę sobie o bardzo różnych rzeczach: o książkach, serialach, rzeczach, miejscach, jedzeniu... I tak sobie myślę, co tu wybrać tym razem, by nie pozostać monotematyczna. Przecież nie mogę trzeci raz napisać, że serialem miesiąca był Outlander (bo był!). No nie mogę. Muszę być trochę bardziej kreatywna. I takim słowem wstępu zapraszam cię na ulubieńców sierpnia. 



Ulubieńcy sierpnia 2020

Miesiąc nie minął mi całkiem szybko. Zaskoczyło mnie jednak to, że już 26 sierpnia poczułam nadchodzącą jesień. To nie tak, że nie lubię jesieni (a wręcz przeciwnie, uwielbiam każdą porę roku) tylko po prostu mało skorzystałam z lata. Praca, epidemia, obostrzenia, tłumy, choroba... to wszystko sprawiło, że to lato przeciekło mi przez palce. Ale spokojnie, jesień też będzie piękna, choć w tym roku trochę inna. 

Jeśli chodzi o same ulubione rzeczy w sierpniu to znów pojawią się nowe kategorie (a jedna na pewno). Zawsze znajdzie się coś takiego, co zachwyci i nie pasuje zupełnie do poprzednich realiów. 

Przypomniał mi się cytat:

NAUCZYCIEL:
Jak to nie zachwyca Gałkiewicza, jeśli tysiąc razy tłumaczyłem Gałkiewiczowi, że go zachwyca.

GAŁKIEWICZ:
A mnie nie zachwyca.

NAUCZYCIEL:
To prywatna sprawa Gałkiewicza. Jak widać, Gałkiewicz nie jest inteligentny. Innych zachwyca.

GAŁKIEWICZ:
Ale, słowo honoru, nikogo nie zachwyca. Jak może zachwycać, jeśli nikt nie czyta oprócz nas, którzy jesteśmy w wieku szkolnym, i to tylko dlatego, że nas zmuszają siłą...

NAUCZYCIEL:
Ciszej, na Boga! To dlatego, że niewielu jest ludzi naprawdę kulturalnych i na wysokości...


W. Gombrowicz – "Ferdydurke"


Uwielbiam ten cytat i w ogóle całą książkę. Tak się składa, że nie lubiłam tych samych lektur, co wszyscy. Inni zachwycali się "Romeo i Julią", a dla mnie ta książka była śmieszna. Ja pokochałam "Ferdydurke", "Tango", "Mistrza i Małgorzatę", "Zbrodnię i karę"... Tak, te książki pokochałam i do dziś wspominam. A jaka była twoja ulubiona lektura szkolna? 

Takiego wstępu sama się nie spodziewałam, ale teraz nie przedłużając, przejdę już do ulubieńców (choć przecież ulubione lektury, to też ulubieńcy).  

Wyświetl ten post na Instagramie.

Ciało się zmienia. Nie wygląda cały czas tak samo. Możesz zobaczyć to chociażby na tych dwóch zdjęciach. Na pierwszym mam grube łydki i w ogóle krzywe nogi. Na drugim nie ma problemu. Tylko że to są zdjęcia. Kwestia zapozowania. A w życiu? W życiu ciało zmienia się jeszcze bardziej. Jednego dnia jest idealne, a drugiego już nie. Chociaż "idealne" to złe słowo. Nie ma idealnych ciał. Każdego dnia zmienia się np. brzuch. Po dzięki większy, a po kupie mniejszy. Jak zjesz gar grochówki, to nie dziw się, że jesteś bardzo wzdeta. To normalne. I to zniknie. I w czasie miesiąca. Przed okresem nie dopinam się w spodniach i wyglądam jak w ciąży. Po okresie spodnie spadają, a ja jestem 4 kg lżejsza. To normalne. Zaakceptuj swoje ciało takie, jakim jest. Płaski brzuch to mit. On nie może być przez 24/7 płaski. Zapraszam też na stories na ten temat. Są też zapisane "endometrioza 2". #bodypositivity #bodyneutrality #cialopozytywne #ciałoneutralność #ciałototwójdomdbajonie #cialotocialo #endometriosis #endowarrior #endometrioza #plaskibrzuch #płaskibrzuch #idealnecialonieistnieje #kolorowejeziorka #autoportret #latowkadrach #lato2020 #starezdjęcie #ważnytemat

Post udostępniony przez Klaudia Jaroszewska (@kocipunktwidzenia)


Ulubieńcy sierpnia - książka

Tutaj być może cię zaskoczę, ale mam książkę postapokaliptyczną, raczej po takie wcześniej nie sięgałam. Pożyczyłam od koleżanki i przepadłam. Przeczytałam też drugą część (która jednak nie zachwyca, chociaż może powinna zachwycać?) i trzecia czeka w kolejce (na pewno przeczytam). A mowa tu o Metro 2033 Dmitry Glukhovsky. Uwielbiam rosyjską literaturę. Styl pisania autora jest na bardzo wysokim poziomie, a on sam zresztą zaskakuje swoją wiedzą i umiejętnościami w prawdziwym życiu (zna kila języków i ma duże doświadczenie zawodowe). 

Książka opowiada o Moskwie już po apokalipsie. Jedyni ludzie, którzy przeżyli, mieszkają w moskiewskim metrze, zupełnie odcięci od świata. Tam mierzą się z różnymi problemami. Powstały osobne państwa-stacje, toczą się wojny, konflikty, współprace, sojusze. Zagrożenie nadchodzi z zewnątrz, ale wyniszczająca siła jest także w metrze. Warto przeczytać historię Artema i dowiedzieć się kim takim jest Wielki Czerw i dlaczego ludzie go czczą. 

Ulubieńcy sierpnia - serial

Nie mam ulubionego serialu w tym miesiącu, chyba że znów mogę opowiedzieć o Outlanderze. Zaczęłam jednak oglądać inny serial i jest to moja metoda nauki angielskiego. Oglądam po angielsku i z angielskimi napisami. Dzięki temu mogę się osłuchać z językiem, ale też od razu sprawdzić, czy dobrze usłyszałam dane słowo. Mówię o Suits, czyli W garniturach. Mój typ humoru, ciekawe postaci i wątek prawa w tle. O tym, jak przypadek może przesądzić o dalszym życiu, o marzeniach, przeszkodach i ludziach. Bardzo różnych ludziach. 

Ulubieńcy sierpnia - jedzenie

Jeśli chodzi o jedzenie to w tej kategorii też mam ulubioną książkę. Jadłonomia Marty Dymek to książka idealna dla mnie. Wegańskie przepisy (czyli na pewno nie będzie nabiału ani mięsa) na bardzo różne potrawy. Podoba mi się, że przepisy ułożone są kategoriami np. kasze, dynie, strączki. Dzięki temu można łatwo ułożyć jadłospis bez resztek i zero waste

W ogóle to planuję wpis o tym, jak tworzyć plan posiłków i listę zakupów, by nie marnować jedzenia. Podoba ci się ten pomysł?

Moje ulubione przepisy jak na razie to: ciasto dyniowe, placki porowe, podpłomyki, domowy krem laskowy i grochówka. Ale testuję wszystkie po kolei, bo są przepyszne i nie są trudne do zrobienia. 

Ulubieńcy sierpnia - sport

Miałam pewne problemy ze sportem w tym miesiącu, ale już wszystko wraca do normy. Moim marzeniem od zawsze jest zrobienie szpagatu i zawsze coś mi w tym przeszkadza. Wróciłam więc (po tygodniowej przerwie) do porannej jogi i troszkę ją zmodyfikowałam. Ale to i tak nie jest to, o czym chcę ci powiedzieć. 

Chcę ci powiedzieć o treningach rozciągających na youtube i na instagramie u White Pointe Shoes. Na razie zrobiłam ich niewiele, ale zakochałam się od pierwszego, czyli na tylną taśmę. Potem - otwieranie bioder - też był super. Najchętniej zrobiłabym wszystkie na raz. Podoba mi się to, że Dominika daje rady w trakcie, zna się na rzeczy i to widać. Efekty są od razu (niewielkie, ale zauważalne). Myślę, że po dłuższym czasie te efekty będą niesamowite. 

Ulubieńcy sierpnia - miejsce

W sierpniu moje życie wyglądało tak: praca, dom, praca, dom, praca, dom, praca, dom, praca, zakupy, dom. I tak cały czas z jednym wyjątkiem. Pojechaliśmy raz nad zalew do Stradomii Wierzchniej (zaraz obok ARBOTERUM LEŚNEGO) i to chyba będzie moje ulubione miejsce. O dziwo ludzi dużo nie było. Do wody weszłam dwa razy, ale nie pływałam (zaczął mi się okres i nie miałam za bardzo ochoty). Za to poleżałam na kocu, czytałam książkę i odpoczywałam napawając się promieniami słońca. Idealna niedziela. 

Ulubieńcy sierpnia - Social Media

Kanał na Youtube to zdecydowanie Lamakeupebella, czyli Zuzia. Dla mnie mogłaby nawet lepić pierogi i przez pół godziny opowiadać o historii Gruzji, a i tak bym jej słuchała. Uwielbiam jej głos, ale też i vlogi, które są na najwyższym poziomie. Koniecznie zobacz ten! Dziewczyna ma niesamowity talent i do makijażu i do nagrywania takich pięknych dzieł. 


Konto na Instagramie to... no właśnie. Kogo wybrać. Chciałabym jedno, a tyle ich jest. Dobrze, niech będzie to jedno i jedyne. Warto zajrzeć do Kasi Koczułap, która edukuje tak, jak powinni edukować w szkołach. Uczy o seksie, masturbacji, o pedofilii, zaburzeniach i o tym, co jest normalne, a wydaje nam się, że wcale nie jest. Naprawdę polecam!

Blog to Blimsien. Autorka pisze w taki sposób, że gdy skończę czytaj jej artykuł, mam ochotę usiąść i od razu sama coś napisać. Porusza tematykę #osiędbanie, czyli dbanie o siebie, o ciało, o duszę. Pojawia się też ajurweda. Warto przeczytać i przekonać się na własnej skórze o umiejętnościach autorki. 

Ulubieńcy sierpnia - kosmetyki

Tak mi się jeszcze na koniec przypomniało, ale nie będzie to oczywisty kosmetyk. I tym bardziej nie będzie to jeden kosmetyk, a po prostu typ opakowania, w którym dosłownie się zakochałam. Mowa tu o kosmetykach z pompką (np. balsam do ciała). Szybko w użyciu, higieniczny, wygodny. Czego chcieć więcej?



I to już wszyscy ulubieńcy w tym miesiącu. 

A jacy są twoi? 

Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!

Komentarze

  1. Z Twoich miesięcznych ulubieńców nie znam nic/nikogo niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawi mnie serial w garniturach od miesięcy mam go na swojej liście do zobaczenia, ale ilość sezonów jest dla mnie.. przerażająca :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiem, ile ma. Może mieć i 30. Oglądam w swoim tempie (odcinek na tydzień/dwa) :)

      Usuń
  3. kurczę szpagat to zawsze było moje marzenie , także planuję do tego wrócić , ale sama nie wiem jak to wyjdzie :) a co do serialu to sama o nim słyszałam od koleżanki jednak nie oglądałam mimo to fabuła jest mi bardzo dobrze znana i mniej więcej wiem o czym jest serial
    by-tala.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie wyglądasz, a do zmian w ciele też się przyzwyczaiłam. Mnie wzdyma też po produktach mlecznych ;) Kosmetyki z pompką bardzo lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie tak sobie wypisać ulubieńców, wielu z tych rzeczy, o ktorych mówisz nie znałam. Z pewnością zajrzę na kanały YT lub instagramowe, bo to zawsze jakieś perełki do odkrycia;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Najważniejsze to zaakceptować siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Seriali nie oglądam. Jadłonomia super :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię bardzo rosyjską literaturę!

    (Ale Szekspira to Ty szanuj! ;-D )

    OdpowiedzUsuń
  9. Zapisuję post bo tyle cudowności, że mmm...
    Ja nie mam ulubionej lektury, pewnie dlatego, że skonczyłam naukę w Polsce na podstawówce (No najbardziej pamietam dzieci z Bullerbyn)
    PROSZĘ O PLAN POSIŁKOW I LISTY ZAKUPÓW! Niedługo zaczynam studia i chcę wiedzieć jak nie marnować jedzenie

    OdpowiedzUsuń
  10. Niezbyt często sięgam po rosyjską literaturę, ale zaciekawiła mnie książka Metro 2033 :) udanego września :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też chciałabym zrobić w szpagat ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam większości rzeczy, o których wspominasz w tych ulubieńcach. O Metrze 2033 słyszałam wiele dobrego, ale jakoś tak się złożyło, że jeszcze nie miałam okazji przeczytać tej książki, co na pewno zmieni się przy najbliższej okazji.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Jula ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja za lekturami ogólnie nie przepadałam, ale 'Tango' polubiłam :) Konto Kasi to odkrycie kilku ostatnich miesięcy, uwielbiam je przeglądać, od siebie mogę polecić Anię z aniamaluje, jej Instagram, blog i yt to skarbnica wiedzy na najróżniejsze tematy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Tango" jest świetne <3 Anię znam (z ig, youube, bloga) i uwielbiam :)

      Usuń
  14. Uwielbiam serial 'W garniturach', szkoda ze już się skończył:( a przepisy Jadłonomi są bardzo proste i smaczne, narazie korzystam z bloga ale myślę o zakupie najnowszej książki:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo ciekawy wpis! :) Też uwielbiam kanał Lamakeupebella! :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mnie też to lato jakoś tak szybko przemknęło koło nosa. Moim ostatnim ulubieńcem jest samoopalacz. Liczyłam na trochę słońca na początku września i się przeliczyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Serial "Outlander" oglądałam, zostało mi jeszcze chyba 2 albo 1 sezon, jakoś stanęłam i muszę do niego wrócić, bo to świetny serial. Też muszę zacząć coś oglądać po angielsku, kiedyś tak robiłam, a teraz się rozleniwiłam pod tym względem :P Pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię serial 'W garniturach' chociaż nie widziałam jeszcze do końca.
    Opakowania z pompką są bardzo wygodne w użyciu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja dopiero zaczęłam, więc pewnie znam mniej odcinków niż ty :D

      Usuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie Twoje słowa motywują mnie do dalszego działania. Jeśli blog Ci się spodobał, koniecznie zaobserwuj i bądź na bieżąco!