POZNAJMY SIĘ!
Mam na imię Klaudia i jestem mamą, żoną, przedsiębiorczynią… a przede wszystkim sobą! Znam swoje wartości, wiem, w jakim kierunku zmierzam i jestem ważna dla samej siebie. Dlatego dbam o siebie na co dzień, a nie tylko od święta. Chcę Ci pokazać, jak możesz to zrobić! Ale tak bez spiny. To miłe miejsce. Pokazuję Ci mój punkt widzenia oraz dostępne opcje, a działanie należy do Ciebie (o ile tego właśnie chcesz!). Oprócz tego znajdziesz tu różne sposoby ułatwiania sobie życia, recencje książek, seriali i podcastów oraz treści o endometriozie i minimalizmie. Zrób sobie coś pysznego do picia i zapraszam do czytania!
CO MOGĘ DLA CIEBIE ZROBIĆ!
Chcesz bym pisała dla Ciebie? Nie ma problemu! Jestem copywriterką z doświadczeniem. Specjalizuję się w artykułach blogowych na temat dbania o siebie, rozwoju osobistego oraz macierzyństwa. Piszę także na inne tematy. Chętnie przygotuję treści do sklepu internetowego, na Landing Page oraz do newslettera. Piszę także teksty we współpracy z markami (Poster Store, Bee.pl). Chcesz ze mną współpracować? Napisz do mnie na blog@kocipunktwidzenia!

JAK MOGĘ CI POMÓC?

  • 1
    NEWSLETTER
    Zapisz się, by otrzymywać dwutygodnik, w którym pokazuję, jak odzyskać czas dla siebie i żyć w zgodzie ze sobą.
    Czytaj więcej
  • 2
    WSPÓŁPRACA
    Chcesz, bym napisała o Twojej firmie lub produkcie na blogu? Kliknij tu, by poznać szczegóły!
    Czytaj więcej
  • 3
    COPYWRITING
    Chcesz, bym pisała dla Ciebie? Kliknij tu i poznaj szczegóły!
    Czytaj więcej

ZACZNIJ CZYTAĆ TUTAJ

Przeczytaj najnowsze wpisy!

Czarno-biały film, książka o ludzkości i anty-utopia | #przeglądkulturalny

przegląd kulturalny marzec 2021

Dzień dobry! Rok temu zamknęliśmy się w domach na dwa tygodnie. Dwa bardzo długie tygodnie, które - mam wrażenie - trwają już dwanaście miesięcy. Przestaję powoli wierzyć w to, że koniec pandemii kiedyś nadejdzie. Do tego od początku ciąży dostałam zwolnienie lekarskie, ze względu na rodzaj pracy, jaką wykonuję. W sumie spotykam się z rodziną i bardzo rzadko z przyjaciółką. Ogólnie w miesiącu mogę na palcach policzyć ilość spotkań z ludźmi. Ale czy to sprawia, że w domu się nudzę? Co to, to nie. Przez te cztery miesiące jeszcze nie zdążyłam zrobić wszystkiego, co bym chciała. A przede mną druga połowa. 

Kulturalni ulubieńcy


Ulubieńcy kulturalni marzec 2021


Co robię w domu? Chociażby czytam i oglądam. Czytam książki praktycznie każdego dnia (za wyjątkiem sobót, gdy mój V. jest w domu i oglądamy wieczorem film). Czasem czytam dziesięć minut, czasem godzinę i dzięki temu co rusz dopisuję do swojej listy kolejne przeczytane książki. W tym miesiącu na razie były trzy lub cztery, ale jedna z nich była naprawdę długa. Opiszę dwie z nich, bo chcę pisać o tym, co warto przeczytać. 

Ambitne książki warte przeczytania


Nie znajdziesz u mnie książek, które są aktualnie na topie, na szczytach list sprzedażowych Empika. Zdarzają się i takie, ale bardzo rzadko - coś musi mnie naprawdę zainteresować. Zamiast tego szperam, szukam i czytam ciekawe książki. Nie lubię czytać romansów i książek obyczajowych przez cały czas. Nie sypiam zbyt dobrze w ciąży, więc nie czytam horrorów ani kryminałów, by sobie tego jeszcze bardziej nie utrudnić. 

Moja ulubiona książka - marzec 2021


Na początek kilka zdań o mojej ulubionej książce przeczytanej w marcu. Myślę, że ta książka trafi na moją listę najlepszych książek wszechczasów, bo tyle ile miałam w trakcie jej czytania przemyśleń... wie tylko mój V., z którym przedyskutowałam długie godziny na temat zagadnień w niej przeczytanych. Jaka książka jest moim ulubieńcem marca? 

Sapiens. Od zwierząt do bogów recenzja

Sapiens. Od zwierząt do bogów Yuval Noah Harari 


Sapiens. Od zwierząt do bogów Yuval Noah Harari - e-book na Legimi


Książka, która zaciekawiła mnie, odkąd pierwszy raz o niej usłyszałam. Angielski tytuł podoba mi się o wiele bardziej i od razu skojarzył mi się ze Stephenem Hawkingiem. W oryginale tytuł ten brzmi Sapiens. A brief history of humankind, czyli Krótka historia rodzaju ludzkiego. Mam nadzieję, że widzisz powiązanie z Krótką historią czasu Hawkinga. 

Nie jest to zwykła powieść, a raczej książka, która podejmuje temat całego rodzaju ludzkiego i przedstawia naszą historię na 544 stronach opasłego tomu. Ilość stron może być zniechęcająca, ale gdy już zaczniesz czytać... będziesz cieszyć się tym, że nie kończy się ona po kilku godzinach czytania. 

Historia rozpoczyna się tam, gdzie rozpoczął się rodzaj ludzki. Opowiada o ewolucji, kolejnych etapach rozwoju człowieka. Dowiadujemy się wielu ciekawych faktów prehistorycznych... chociażby takiego, że ewolucja nie wyglądała tak, jak w podręcznikach do historii. To nie tak, że Homo Erectus żył w innych czasach niż Neandertalczyk. Żyli oni w tym samym czasie, lecz w innych miejscach naszego globu, przez co wyglądali inaczej (byli przystosowani do zupełnie odmiennych warunków klimatycznych i środowiskowych). 

Oprócz samej ewolucji możemy zobaczyć, jak rewolucja agrarna, czyli osiedlenie się człowieka i rozpoczęcie pracy na roli, rozpoczęła proces niszczenia naszego gatunku oraz planety. Już wtedy ludzie doświadczali różnych zwyrodnień czy artretyzmu, czego nie było wcześniej - gdy prowadzili koczowniczy tryb życia. Tak samo zubożała ich dieta, wydłużył się czas pracy... 

Nie chcę ci zdradzić zbyt wiele, więc opowiem tylko o tym, że wraz z opowieścią przejdziemy przez całą historię człowieka, aż do teraz - a nawet o krok dalej. Autor spekuluje o przyszłości. Czy Homo Sapiens nadal będzie tym samym gatunkiem za sto lat? Tego nie wiemy. 

Ostatnim aspektem, o którym chcę wspomnieć, by nie zdradzić ci całej treści, jest religia oraz wierzenia, które przewijają się przez całą książkę. Jako osoba niewierząca znalazłam tam uzasadnienie swojego stanowiska. Ale wiem też, że osoba wierząca może utwierdzić się w swojej wierze. Tak naprawdę każdy w książkach znajduje to, czego szuka. A wiesz może czym jest plotka? W książce jest ona pokazana z zupełnie innej - bardzo ciekawej zresztą - strony. 

Jest to książka naprawdę warta przeczytania i przemyślenia. To nie jest lekka lektura na jedną noc. Bardzo cieszyły mnie dyskusje z moim V., w których czasem zgadzaliśmy się z autorem, czasem próbowaliśmy podważyć jego zdanie, ale raczej nam się to nie udawało. I zaczęliśmy myśleć nad tym, czy człowiek ma szansę na przetrwanie. Uważam, że znikomą. A ty jak sądzisz? Po przeczytaniu Sapiens możesz zmienić zdanie. 

Moja ocena to ★★★★★★★★★★ (10/10)


Dobre książki warte przeczytania


Do przeczytania drugiej książki skłonił mnie mój V. choć nie był tego do końca świadom. Zaczął oglądać pewien serial, a ja kojarzyłam, że jest książka. Czytanie zajmuje mi mniej czasu niż oglądanie, więc wybrałam najpierw e-booka. Przy okazji mogliśmy podyskutować porównawczo - książka-serial. Czy ty też lubisz dyskutować na temat tego, co czytasz? 


Nowy wspaniały świat streszczenie

Nowy wspaniały świat Aldous Huxley


Nowy wspaniały świat Aldous Huxley - streszczenie


Wstyd przyznać, ale myślałam, że autorem tej książki jest Adolf Huxley. Cóż, jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Najważniejsze, że zostałam uświadomiona o błędzie i już wiem, jak nazywa się autor naprawdę. 

Nowy wspaniały świat to lektura szkolna na poziomie zaawansowanym w szkole średniej. Nie omawiałam jej w szkole i bardzo się cieszę. Nie jest to książka lekka i wyobrażam sobie te wszystkie śmiechy podczas jej omawiania na lekcjach. Myślę, że do takich książek (tej oraz części lektur, które się omawia w szkole) trzeba po prostu dojrzeć. 

Tym razem mamy do przeczytania tylko 201 stron, więc naprawdę niewiele w porównaniu do poprzedniej książki. Powieść to antyutopia o szczęśliwym i stabilnym społeczeństwie. Dlaczego anty-, skoro o szczęśliwych ludziach? Dlatego, że po przeczytaniu już pierwszego rozdziału napawa ona takim lękiem, że nie mieści się to w głowie. 

Jak wiele ludzie są w stanie poświęcić, by być szczęśliwymi? Świat, w którym nie ma miejsca na sztukę (są czuciofilmy, ale według mnie to po prostu pornografia na kiepskim poziomie), nie ma miejsca na pasje, zainteresowania. Świat kręci się wokół konsumpcjonizmu, zgodnie z ideą Uwielbiam nowe ubranka. A stare ubranka są brzydkie. Zawsze wyrzucamy stare ubranka. Lepszy nowy wzór niż łatanie dziur. Dużo łat nędzny świat. (takimi słowami warunkowane są dzieci, które słuchają tych przekazów podczas snu). 

Społeczeństwo podzielone jest na kasty: Alfy, Bety, Gammy, Delty i Epsilony (do surogatu krwi, czyli czegoś na kształt substancji odżywczych przekazywanych płodowi przed pępowinę, dodaje się alkohol, by były upośledzone). Każda kasta ma przydzielone zadania, ale dzięki warunkowaniu w dzieciństwie zdają się cieszyć tym, co robią. Jak już wspomniałam to SZCZĘŚLIWE społeczeństwo. A jak ktoś jest nieszczęśliwy, zawsze pozostaje soma. 

W tym świecie nie ma miłości, rodziców, przyjaźni (choć taka zdaje się tam pojawiać, ale nie jest wskazana). Jest za to istna Sodoma i Gomora, jak nazwał to mój V. Seksualne zabawy już u dzieci, monogamia to zło, każdy należy do każdego...

W powieści pojawia się także rezerwat Dzikich, czyli ludzi... normalnych - takich, którzy zakładają rodziny, żyją w monogamii, starzeją się i bywają nieszczęśliwi czy chorzy. O tym, jak dwójka Dzikich może zmienić ten anty-utopijny świat szczęśliwości, dowiesz się podczas czytania. 

Cóż, po prostu przeczytaj tę książkę i sama sobie odpowiedz, czy chciałabyś żyć w społeczeństwie, które jest szczęśliwe i stabilne. 

Ja bym nie chciała. 

Moja ocena ★★★★★★★★ (8/10)


Perełki Netflix


Dziewczyna z portretu (2015)


Akcja filmu toczy się w Danii w latach dwudziestych ubiegłego wieku - można by rzec, że sto lat temu. Opowiada on historię Einara i Gerdy Wegnerów, czyli małżeństwa malarzy. Film jest o tyle ciekawszy, że zainspirowany został prawdziwą historią Lili Elbe, czyli kobiety transseksualnej, która niegdyś była mężczyzną. W tamtych czasach była ona pionierką - diagnozowana jeszcze jako mężczyzna w kartach miała wpisywaną schizofrenię oraz inne schorzenia. Leczenie kontrowersyjnymi, teraz zakazanymi metodami. Aż w końcu odnalazł/a lekarza, który pomógł jej stać się kobietą. 

Rozumiem, że teraz o osobach transseksualnych jest głośno, ale film to naprawdę ciekawe doświadczenie. Po pierwsze - przenosimy się w odległe nam czasy i możemy poznać mentalność oraz zainteresowania ludzi, który żyli sto lat przed nami. Wtedy były zupełnie inaczej. Inne czasy, ale czy lepsze? Nie sądzę. 

Po drugie - możemy zobaczyć trochę sztuki, malowania, obrazów, bankietów i całego tego artystycznego świata, który teraz jest nam jeszcze bardziej odległy. I po trzecie - możemy poznać historię małżeństwa, które zostało wystawione na próbę. Przecież gdy mężczyzna czuje się wewnętrznie kobietą, nie jest tak prostą sytuacją, z którą zmagamy się na co dzień. Einar walczył o swoją żonę, szukał sposobu, by pozbyć się Lili ze swojej głowy, ale nie potrafił. W końcu Gerda, kochając go bardzo mocno, dała mu szansę i pomogła w zmianie płci. 

Jak zakończyła się operacja? Jak funkcjonowało ich małżeństwo? Tego dowiesz się z filmu. Jest to troszkę bardziej ambitne kino, nad którym trzeba pochylić się na dłużej i pewne sprawy przemyśleć. 

Moja ocena ★★★★★★★★ (8/10)


Netflix filmy 2021


Malcolm i Marie (2021) Netflix


Ostatnią rzeczą, o której chcę wspomnieć jest film, o którym też wcześniej usłyszałam dwie skrajne opinie i chciałam sama się przekonać, czy warto go obejrzeć. Film ten jest zupełnie inny niż kino, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. 

Pierwsze, co rzuca się w oczy, to fakt, iż film jest czarno-biały. Dla mnie to ciekawe doświadczenie, bo wychowałam się przy kolorowych obrazach w telewizji czy kinie. Dla starszych odbiorców nie będzie to nic nowego. Ja się z tego doświadczenia bardzo cieszyłam. 

Drugim niuansem jest ilość bohaterów. Malcolm i Marie. Nikt więcej. Dwoje aktorów w czarno-białym filmie w jednej scenografii, czyli ich własnym domu. Bardzo okrojony film, który właśnie przez to jest ciekawszy. Ale nie będzie on dla każdego. Sama mam mieszane odczucia po jego obejrzeniu, ale postanowiłam mimo wszystko o nim wspomnieć. 

Nie jest to dynamiczne kino pełne akcji, choć są chwile napięcia. Film rozpoczyna się w momencie, gdy małżeństwo wraca do domu z rozdania nagród filmowych. Malcolm nie wspomniał podczas przemówienia, że dziękuje także swojej żonie... po powrocie do domu zaczynają się oni kłócić i ogólnie o tym jest ten film - o ich kłótni, towarzyszącym jej emocjom, godzeniu się i wahaniach nastroju. 

Akcja może nie wydawać się ciekawa, ale sama miałam jedno przemyślenie po obejrzeniu. Otóż... ciężko się słucha ludzi, którzy przez długi czas się kłócą i w sumie w tej kłótni niewiele jest sensu. A czy nie tak postępujemy w normalnym życiu? Kłócimy się o błahostki, kłócimy się długo i intensywnie, bez przerwy wypominamy jeden błąd, którego nie da się naprawić (bo przecież czasu nie da się cofnąć), następują ciche dni... po tym filmie zrozumiałam, jaka taka kłótnia jest nudna, okropna i uciążliwa. Nie warto, naprawdę. 

Co do filmu - możesz go obejrzeć lub nie. Na pewno nie jest to produkcja, do jakich przywykłyśmy, ale warto poszerzać horyzonty. 

Moja ocena ★★★★★★ (6/10)


I to już wszystkie książki i filmy w tym przeglądzie. Mam nadzieję, że któreś z nich przypadło ci do gustu lub zaciekawiło. Wcześniej w przeglądzie kulturalnym były tylko kanały na YouTube, ale postanowiłam jednak pisać o tym, co ciekawego w danym miesiącu widziałam/słyszałam/czytałam. Tym razem to filmy i książki, ale znajdziesz tu czasem jakiś blog, kanał na YouTube czy inne kulturalne treści. 


Napisz w komentarzu, co ciekawego ostatnio obejrzałaś, przeczytałaś... może być to książka, film, serial, kanał na YouTube, konto na Instagramie, artykuł - co tylko chcesz!

Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!


Warto zaobserwować mnie na Instagramie, bo czasem tam polecę coś fajnego!

Komentarze

  1. Muszę dorwać Sapiens :) Zdecydowanie moje klimaty! Jeżeli chodzi o filmy, to ostatnio brakuje mi na nie czasu. Oglądam jedynie seriale- aktualnie Pępek świat :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto ją przeczytać! My filmy oglądamy na raty - od dawna nie udało się obejrzeć całego na raz, bo jak już mamy czas, to ja zasypiam w trakcie :D "Dziewczynę z portretu" oglądaliśmy na 2 razy :) Serialu nie znam! Aktualnie oglądam tylko "Atypowy" po angielsku, w ramach osłuchania się z językiem :)

      Usuń
  2. Jeśli chodzi o "Sapiens" to właśnie zamówiłam swoją kopię na przecenie. Bardzo lubię tego typu książki, a o tej słyszałam wiele dobrego. Co do fragmentu: "[...] że ewolucja nie wyglądała tak, jak w podręcznikach do historii. To nie tak, że Homo Erectus żył w innych czasach niż Neandertalczyk. [...]" muszę przyznać, że podręczniki szkolne wspominają akurat o tym temacie dosyć obszernie.
    O książce "Nowy wspaniały świat" wcześniej nie słyszałam, ale dopisałam sobie ją do listy pozycji, które chciałabym lepiej poznać. Pomysł brzmi naprawdę ciekawie.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daj znać, czy ci się spodobała! :) U mnie w podręczniku do historii pamiętam był taki schemat właśnie, że był ten, potem ten i potem ten... może w nowych wydaniach już się to zmienia :)

      "Nowy wspaniały świat" warto poznać. Jest też serial na Netflix, ale mało co ma wspólnego z książką...

      Usuń
  3. "Dziewczyna z portretu" jest super :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sapiens mam na liście "do przeczytania" a Malcolm i Marie na liście "do obejrzenia" ;). A Dziewczynę z portretu oglądałam już dawno i bardzo mi się podobał, Eddie Redmayne świetnie zagrał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe polecajki, choć raczej nie dla mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam w planach Dziewczynę z portretu ❤

    OdpowiedzUsuń
  7. Widziałam już film ''Dziewczyna z portretu'' i ten film pozostaje w głowie jeszcze na długo po jego obejrzeniu. Cudowni aktorzy i świetnie zagrane role, też z całym sercem mogę polecić ten film. Temat też ciekawy, skłaniający do głębszych przemyśleń, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Za mną już film ''Dziewczyna z portretu'' i muszę przyznać, że jak dla mnie mistrzostwo! Jest to jeden z tytułów, które śmiało polecam każdemu :) Jeśli chodzi o "Sapiens" to mocno mnie zaintrygowałaś tą pozycją :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że film ci się tak podobał :) "Sapiens" przeczytaj koniecznie!

      Usuń
  9. "Nowy wspaniały świat" oglądałam na Netflixie i bardzo mi się podobało. Łyknęłam tych kilka odcinków raz dwa ;) Widziałam, że jest na podstawie książki, ale nie lubię czytać powieści po obejrzeniu filmu. Jednak Twoja recenzja brzmi tak ciekawie, że zaczynam się nad tym zastanawiać.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy komentarz. Wszystkie Twoje słowa motywują mnie do dalszego działania. Jeśli blog Ci się spodobał, koniecznie zaobserwuj i bądź na bieżąco!