Przyszła prawdziwa jesień. Jak zobaczysz w mieście niską osóbkę opatuloną w „pelerynkę” przeciwdeszczową wielkości spadochronu – to ja. Ale...
Minęły kolejne dwa miesiące. Dobrze, że nic nie jest wykłute w kamieniu, bo gdybym publikowała ten przegląd nadal co miesiąc, tylko bym się frustrowała i przestałabym czytać dla przyjemności, a robiłabym to jedynie z obowiązku. Przez ostatnie dwa miesiące nie udało mi się zbyt dużo przeczytać. Były to dwie książki w c…


.jpg)






