Przyszła prawdziwa jesień. Jak zobaczysz w mieście niską osóbkę opatuloną w „pelerynkę” przeciwdeszczową wielkości spadochronu – to ja. Ale...
24. lutego moje serce pękło na pół. W żyłach mojego syna płynie połowa ukraińskiej krwi. Mój mąż jest Ukraińcem, a jego rodzina jest tam. Tam, gdzie ludzie giną ku chwale ojczyzny, ku jej wyzwoleniu spod najazdu Rosji. To nie jest operacja militarna, to regularna wojna, w której giną ludzie; w której ludzie słyszą syr…