W czerwcu pojawiło się rekordowo niewiele postów na blogu. Wszystko ma swoje uzasadnienie. Moje życie - po raz kolejny - przewróciło się do góry nogami. Wiem, dużo tych zmian w tym roku. W sumie od trzech lat w moim życiu ma miejsce niemała rewolucja, która nareszcie dobiega końca. Mam taką nadzieję, bo chciałabym trochę spokoju. Co działo się w czerwcu? Już Ci wszystko opowiadam!
Czuję się...
Piszę ten wpis, czytając poprzedni. Sprawdzam, co się zmieniło. Pierwsze zdanie mogłabym przepisać. Drugie także. "Zmęczona. Dziś bardzo zmęczona." (Całość przeczytasz TUTAJ) Na tym kończą się podobieństwa. Ostatnio nie mam za wiele czasu na odpoczynek. Staram się jak mogę, ale nie zawsze wychodzi.
Koniec czerwca wiązał się dla mnie także ze stresem. Podjęłam ważną dla mnie decyzję, która - choć bardzo dobra - wpędziła mnie w taki stres, że schudłam 3 kg w 1,5 tygodnia. Wcale tego nie chciałam i nie każda kobieta musi cieszyć się tym, że chudnie.
Nie cały miesiąc taki był! Czerwiec był dla mnie rollercoasterem emocji. Z jednej strony - szczęśliwa, że moje życie układa się tak, jak tego zawsze chciałam. Z drugiej - przerażona swoimi decyzjami i zmianami. Z trzeciej - wszystkie inne emocje tańczyły w mojej głowie.
Potrzebuję...
Potrzebuję planu działania. Takiego od A do Z, który poprowadzi mnie za rękę przez kolejne tygodnie. Muszę się odnaleźć w tym wszystkim, a maluch mi wcale nie ułatwia zadania. Ostatnimi czasy nie daje mi w ogóle spokoju. Jeszcze niedawno mogłam zrobić chociaż notatki w zeszycie, a teraz jest awantura o długopis. Wyrywanie chwil dla siebie jest trudne.
Potrzebuję, żeby ktoś mnie przytulił i powiedział, że będzie dobrze. Często tego potrzebuję. I choć dostaję praktycznie każdego dnia - nadal mi za mało. Ale będzie dobrze. Już jest.
Jestem wdzięczna za...
Jestem wdzięczna za to, że żyję w tych czasach. Owszem, nie są najłatwiejsze. Ale mamy dostęp do lekarzy (jest jaki jest, ale nie musimy umierać na gorączkę). W każdej chwili możemy kupić potrzebne leki. A jak jedne nie pomogą, to są inne opcje. Mamy dostęp do wiedzy, edukacji, możemy się rozwijać w tylu dziedzinach, w ilu tylko chcemy. Nie musimy zasuwać w polu, by mieć co jeść.
Doceńmy to, w jakich czasach żyjemy, bo naprawdę nie są złe.
Czekam na...
Czekałam przez ponad pół czerwca i się doczekałam... założyłam własną działalność gospodarczą, a tydzień później pożegnałam się z pracą na produkcji. Mam chwile zwątpienia, pewnie będę mieć je jeszcze wiele razy. Ale nie żałuję i drugi raz podjęłabym taką samą decyzję.
Cieszę się...
Cieszę się z tego, że moje dziecko nie jest nerwowe i aż tak wymagające. Naprawdę dużo mogę przy nim zrobić, choć na co dzień tego nie doceniam. Przez ostatnie tygodnie praktycznie każdego dnia uczył się czegoś nowego. I choć jedną z umiejętności posiadł około północy, gdy ja marzyłam o położeniu się spać, cieszę się niesamowicie.
Uwielbiam patrzyć, jak ucieka i się z tego śmieje. Podziwiam to, jakie zmiany w nim zachodzą praktycznie z dnia na dzień.
Cieszę się też spacerami z mężem. W końcu mógł sobie na nie pozwolić. Czasem po prostu siedzieliśmy w parku i cieszyliśmy się sobą (z Małym Człowiekiem obok). Cieszyłam się lodami, wspólnymi obiadami i czasem razem. Nigdy nie mam go dość.
Brakuje mi tylko wspólnego oglądania serialu. Ale wieczorem - gdy mamy na to czas - wolimy się położyć spać. I to też jest w porządku.
Fotografka: Alicja Dębek @alicjadebek_fotografia |
Pracuję nad...
Nadal pracuję nad kursem dot. copywritingu no i w końcu pracuję "na swoim". Tak, jak ja tego chcę. Mam pierwsze zlecenia, które samodzielnie pozyskałam. Resztę dorabiam przez platformę dla copywriterów. Na początek nie jest źle. A z czasem będzie lepiej.
Pracuję nad sobą. Chodzę do psycholożki i rozdrapuję stare rany. A potem jest mi lżej i łatwiej. Więcej rozmawiam z mężem na trudne tematy. Nam obojgu ta moja terapia pomaga.
Tęsknię za...
Miesiąc temu pisałam, że tęsknię za ciepłem... ale czerwiec przegiął. Naprawdę. 32-35 stopni to już za dużo. Nie lubię narzekać, ale nie jestem w stanie funkcjonować w takiej temperaturze. Dziecko domaga się wyjścia na plac zabaw, a ja nie mogę go zabrać aż do wieczora. W dzień jest marudny, bo mu gorąco. A im on więcej marudzi, tym bardziej taki nastrój udziela się mi.
No ale... za czym tęskniłam w czerwcu? Trochę za wspólnymi wieczorami z serialem. Trochę za przespanymi nocami. Za tymi drugimi tęsknię od ponad roku. Już w ciąży nie spałam dobrze.
Chciałabym...
Chciałabym bardziej zadbać o siebie w czysto fizyczny sposób - stosować lepszą pielęgnację, ćwiczyć częściej (chociaż raz w tygodniu, a i to nie zawsze wychodzi).
Chciałabym też regularnie pisać dziennik, ale na to nie mam często siły. Czasem robiłam to przy maluchu, ale teraz nie można mu pokazać długopisu. Zamknięty też odpada, bo nauczył się je otwierać.
Muszę jakoś ogarnąć moją dobę, ale jest zdecydowanie za krótka...
Najważniejsze wydarzenie...
Najważniejsze wydarzenia podzielę na kategorie:
- związek: sesja zdjęciowa (o której będzie osobny post!) - to z niej pochodzą te piękne zdjęcia w dzisiejszym wpisie,
- dziecko: nauczył się czworakować i siedzieć stabilnie,
- ja: byłam u psycholożki 2 razy,
- praca: założyłam własną firmę!
A jak wyglądał Twój czerwiec? Napisz, chętnie przeczytam!
Trzymaj się ciepło i do zobaczenia!
Ps. Możesz zobaczyć więcej na moim Instagramie!
Prześliczne zdjęcia! <3 Córka miesiąc temu też miała ślub, był skromny, ale też piękny, bardzo miło wspominam. Widzę, że dużo się wydarzyło u Ciebie, cieszę się z Twoich sukcesów, teraz będzie tylko lepiej. Jeśli chodzi o zmęczenie, znam ten ból, nie zawsze jest tak pięknie. Moja wnuczka już sama potrafi się sobą zająć, ma 8 lat, ale za rok będzie trzeba pomóc przy wnuczku, a ja też źle znoszę upały. Udanego lipca! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję <3 gratulacje dla córki! Tobie także udanego lipca :)
Usuńświetne podsumowanie ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńTe zdjęcia z sesji są prześliczne :D Kochana, trzymam mocno kciuki za Ciebie, jesteś bardzo ambitna i ciągle się rozwijasz, super. Niezwykle to także motywuje tych, którzy Cię obserwują, uwierz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie miłe słowa! :)
UsuńGratuluję założenia własnej działalności gospodarczej. Życzę dużo energii i wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń