Wydaje mi się, że marnowanie czasu to zmora dzisiejszych ludzi. Dawniej ludzie byli zajęci pracą, pracą w polu, ogrodem, domem, dziećmi, czymkolwiek. Dziś, mam wrażenie, przyzwyczailiśmy się do marnowania czasu na różne sposoby i nawet nie zauważamy już, że czas przecieka nam przez palce. Nawet nie przecieka. Nie, nie, to złe słowo. On wręcz przepływa ogromną falą. A my tego nie widzimy. Dlatego przygotowałam dla was listę rzeczy, na które marnujemy czas.
Kiedyś byłam naprawdę produktywną osobą. Z czasem zaczęło się to zmieniać. Zaczęłam pracę, ale to nie wpłynęło znacząco na moją produktywność. Co zatem sprawiło, że jestem mniej zaangażowana w odhaczanie kolejnych punktów z listy? Wydaje mi się, że przełom nastąpił, gdy dowiedziałam się, że jestem chora. Wtedy ogarnął mnie jakiś taki bezsens istnienia, brak chęci do czegokolwiek. I ten stan się utrzymywał. Teraz za to wmawiam sobie, że muszę odpocząć. Ale wiecie co? Nie samym odpoczynkiem człowiek żyje. A ja - zamiast odpoczywać produktywnie, jak to robiłam kiedyś - zaczęłam marnować czas na różne głupoty (i nie tylko). Zaczęłam analizować i już wiem, na co marnuję czas najczęściej i najwięcej.
Marnowanie czasu w sieci
Marnowanie czasu w internecie to moja zmora. Naprawdę. Nie uznaję za marnotrawstwo pisania dla was, pisania na zlecenie, czy też edukowania się w jakiś sposób lub szukania inspiracji. Za to zaczęłam marnować czas w sieci na:
- przeglądanie instagrama,
- przeglądanie facebooka,
- demotywatory itp. strony,
- scrollowanie pinteresta w poszukiwaniu najlepszego pomysłu (mimo, że mam milion zapisanych i niezrealizowanych),
- przeglądanie, co nowego na youtube (nie oglądanie, a tylko przeglądanie miniaturek),
- zaglądanie w statystyki bloga kilka razy dziennie,
- to samo z e-mailem i innymi stronami...
W internecie najłatwiej przepaść. Włączasz facebooka na chwilę, a wyłączasz po godzinie. Potem instagram, e-mail, pogoda, wiadomości... i końca nie widać. Zamiast iść spać wcześniej, potrafię przejrzeć mnóstwo stron, które w sumie nic do mojego życia nie wnoszą. Zamiast poczytać książkę - czytam posty na facebooku. Zamiast zrobić jakąś małą rzecz, zaglądam znów na e-mail. I po co? Co to zmienia?
Marnowanie czasu na zbędne czynności
Sam internet to nie jedyny zjadacz czasu. Jest ich mnóstwo. Od prostych codziennych czynności, po te bardziej skomplikowane. Jakie są inne sposoby na marnowanie czasu?
- długie kąpiele - powiecie mi, zaraz zaraz, długie kąpiele są przyjemne. Owszem. Ale powiedzmy sobie szczerze - nie każdego dnia. A ja zaczęłam spędzać pod prysznicem bardzo dużo czasu. W weekend robię sobie SPA (peelingi, maseczki...) i wtedy prysznic siłą rzeczy trwa dłużej. Ale w tygodniu mogłabym się zamknąć w kilka minut.
- sprzątanie - zamiast odkładać rzeczy na miejsce (co trwa kilka sekund) robię wszędzie bałagan, a czas sprzątania się wydłuża.
- chodzenie po domu bez celu - o tak. Albo zapominam, co chciałam zrobić, albo nie mogę wymyślić, co lepiej zrobić i tak sobie spaceruję i spaceruję.
- czekanie na obiad - czyli, po co robić coś w trakcie gotowania. Lepiej bezczynnie czekać, aż ziemniaki się ugotują, prawda?
- seriale - długo się zastanawiałam, czy uwzględnić ten punkt. Zdecydowałam, że tak. Dlaczego? Samo oglądanie seriali nie jest złe. Dopóki jest w granicach rozsądku. A gdy zamiast robić to, co zaplanowane, zaczynamy oglądać odcinek za odcinkiem? No właśnie...
- zakupy - zamiast przejść sklep i zebrać potrzebne produkty, ja mogę chodzić i oglądać oferty, z których i tak nie mam zamiaru skorzystać. Na szczęście zakupy robię raz w tygodniu.
Bezproduktywne zjadacze czasu
Nie warto tracić czasu na byle jakie działania (lub ich brak). Brakuje mi mojej produktywności, bo wtedy czułam, że się rozwijam. Teraz mam wrażenie, że stoję w miejscu. Nie chciałabym zacząć się cofać.
Zatem jak nie marnować czasu? O tym napiszę wam w osobnym tekście. Muszę jeszcze popracować nad paroma rzeczami i wtedy będę mogła wszystko dokładnie opowiedzieć. Wraz z moimi doświadczeniami oczywiście.
A wy na co marnujecie czas? Piszcie w komentarzach. Nie wstydźcie się :)
SPROSTOWANIE
Oczywiście, nie samymi obowiązkami człowiek żyje. Na przyjemności też trzeba mieć czas. Ja tu mówię tylko o przypadkach, gdy ciągle nie mamy na nic czasu, a poświęcamy go po prostu za dużo na czynności, które aż tyle go nie wymagają. Uwielbiam kąpiele i raz w tygodniu pozwalam sobie na długą. Jednak w tygodniu - lepiej wziąć szybszy prysznic i mieć też czas na inne rzeczy (czy to obowiązki, czy inne przyjemności).
SPROSTOWANIE
Oczywiście, nie samymi obowiązkami człowiek żyje. Na przyjemności też trzeba mieć czas. Ja tu mówię tylko o przypadkach, gdy ciągle nie mamy na nic czasu, a poświęcamy go po prostu za dużo na czynności, które aż tyle go nie wymagają. Uwielbiam kąpiele i raz w tygodniu pozwalam sobie na długą. Jednak w tygodniu - lepiej wziąć szybszy prysznic i mieć też czas na inne rzeczy (czy to obowiązki, czy inne przyjemności).
Oj tam, jeśli marnowanie czasu jest przyjemne, to nie jest marnowaniem :D Po prostu robię to z przyjemnością :D
OdpowiedzUsuńmożna oczywiście w ten sposób :)
UsuńCzasami trzeba dac sobie na luz i skorzystac z czasu dla siebie samego... Inaczej wyladujesz baterie a nie samymi obowiazkami czlowiek zyje. Oczywiscie wszystko z umiarem ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, o to mi chodziło. Wszystko z umiarem. Ale gdy nasze życie to tylko social media i inne pochłaniacze - coś jest nie tak :)
UsuńPrzeczytałam komentarze i myślę, że moje przedmówczynie też mają rację. Trzeba to wszystko jakoś wypośrodkować. Zresztą, może dużo zależy od osobowości każdego z nas. Ja na przykład nie cierpię dni wypełnionych samymi obowiązkami, zawsze przeplatam obowiązki chwilami relaksu, nawet jeśli to tylko przysłowiowy kwadrans na kawę. Mam taką możliwość i z tego korzystam. Życie ma być przyjemne, to moja dewiza :-)
OdpowiedzUsuńTak, zgadzam się właśnie z tym, że musi być miejsce i na obowiązki i na przyjemności. Chodziło mi oczywiście o moment w życiu, gdy tej równowagi nie ma. I np. pod prysznicem spędzam pół godziny, a na kolację jem byle co, bo nie mam już czasu :)
UsuńJeśli kąpiel sprawia nam przyjemność to nie jest to marnowanie czasu, ale faktycznie internet i wszelkie social media, które sprawdzamy non stop to niesamowity zjadacz czasu.
OdpowiedzUsuńRozumiem twój punkt widzenia. Jednak w moim przypadku długi prysznic zabiera czas na np. czytanie. Więc coś za coś ;)
UsuńJa bym tego nie nazwała marnowaniem czasu. Czasami trzeba zrobić coś powoli, na spokojnie, dla siebie. Dla mnie to nie marnowanie, tylko tak naprawdę przyjemne spędzenie czasu, odskocznia od obowiązków i zabiegania :-)
OdpowiedzUsuńTak, oczywiście. Chodziło mi o to, że czasem spędzamy czas tylko na jego marnowaniu. A na obowiązki czy też nawet zadbanie o siebie (sport czy coś) nie mamy ciągle czasu :)
Usuńzdecydowanie przeglądanie social mediów :)
OdpowiedzUsuńCzas wtedy po prostu znika, prawda? :)
UsuńOooo, dużo tu o mnie;) Dużo czasu poświęcam na social media.
OdpowiedzUsuńNiestety, sporo ludzi za dużo siedzi w internecie...
UsuńWszystko to prawda i trzeba to przyznać i się zastanowić... Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPrawda, prawda...
UsuńZ wiekiem każdą chwilkę staram się wykorzystać w pozytywny sposób 🤗
OdpowiedzUsuńChoroba czasem krzyżuje moje plany.
Pozdrawiam cieplutko na miły weekend 💚🍵🧁🙋
U mnie też choroba sporo zmienia, ale dobrze byłoby korzystać z tych wszystkich dobrych chwil :)
UsuńSeriale.... to także moja czarna dziura. Raz usiądę to przepadnę. Ale... jak napisałaś, nie samymi obowiązkami człowiek żyje i do czasu do czasu trzeba sobie na coś takiego pozwolić :)
OdpowiedzUsuńTak, od czasu do czasu można, ale gdy zaczynamy to robić obsesyjnie, każdego dnia - coś jest nie tak :)
UsuńWiesz, to nasza subiektywna ocena czy na coś marnujemy czas. Ja dużo czytam, dla mojej znajomej to strata czasu. Ja, jak się zapewne domyślasz, jestem innego zdania;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Dobrze mówisz - ja napisałam co według mnie jest marnowaniem czasu. Jedni się zgodzili - inni nie. :)
UsuńJeśli człowiek dobrze zaplanuje sobie dzień to jakoś mniej ma czasu na jego marnowanie;) czasem dobrze jest nic nie robić i po prostu odpocząć. Sama pomału staram się wyrobić sobie nawyk, że zamiast czekam np.aż obiad się zrobi robię coś w między czasie ;)
OdpowiedzUsuńDobry plan to podstawa. Robiąc coś w międzyczasie możemy oszczędzić trochę czasu na przyjemności :)
Usuń