O zasadzie 5 sekund przeczytałam parę miesięcy temu. Naprawdę dawno. Dlaczego dopiero teraz o tym wspominam? Co to jest za metoda i czy w ogóle jest dobra? Pokrótce, wspominam o tym dlatego, że nie zawsze przeczytanie poradnika daje 100% gwarancji sukcesu. I tak było w przypadku mnie i tej właśnie zasady.
Co to jest zasada 5 sekund?
Zasada 5 sekund to zasada, dzięki której szybko podejmujemy decyzje. Co za tym idzie - możemy szybciej osiągnąć cele i sukcesy.
Na czym polega zasada 5 sekund?
Zasada 5 sekund polega na odliczeniu od 5 do 1 (nigdy odwrotnie) i wykonaniu ruchu. Dzięki temu zaczynamy działać.
Zobrazujmy sobie to:
Rano słyszysz budzik. gdy go wyłączasz, odliczasz 5...4...3...2...1... i wykonujesz ruch. Możesz podnieść się na ręce, unieść nogę, obrócić się... no cokolwiek. I wstajesz. Sukces.
Musisz wykonać ważny telefon. Odliczasz 5...4...3...2...1... i bierzesz do ręki telefon. Nie ma odwrotu - dzwonisz.
Myślę, że rozumiecie, na czym to polega.
Czy zasada 5 sekund działa?
I tak, i nie. Jest masa ludzi, na których ta zasada świetnie działa. Ale nie na mnie. Dałam jej szansę na razie raz (przez kilka dni). Raz zasnęłam znów w trakcie samego odliczania. Kilka razy się udało, ale i kilka nie udało. Dlatego uważam, że ta zasada nie działa na każdego.
Aczkolwiek, chciałabym dać jej jeszcze jedną szansę i sprawdzić to dokładniej.
Dlaczego?
Otóż zasada ma pomóc w osiąganiu sukcesów, a dla mnie wszystko, co może pomóc - jest ważne. Myślę ogólnie, że zasada może w niektórych kwestiach sprawdzić się znakomicie, a w niektórych nie i właśnie w tej drugiej grupie czeka więcej pracy.
U mnie zasada zadziałała np. przy pisaniu tekstów, co jest dla mnie niezwykle ważne, bo z tym chcę wiązać swoją przyszłość.
Jednakże nie zadziałała na wstawanie, a to jest trochę nawet ważniejsze. Gdy wstanę wcześniej - mam czas na rozwój. Gdy wstanę za późno - nie mam tego czasu. Także tu trzeba by trochę popracować.
Znacie tę metodę? Korzystacie?
U mnie to nie zawsze działa :D
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo :D
UsuńBardzo ciekawe, nie słyszałam o tym wcześniej ☺
OdpowiedzUsuńMożesz wypróbować ;)
UsuńPrzepraszam, że napiszę to prosto z mostu, ale z zasady nie wierzę w takie pierdoły i inne motywacyjne bzdury :D A zasada 5 sekund kojarzy mi się z dzieciństwem - mówiło się, że jeśli na podłogę upadnie nam coś do jedzenia, to jeśli podniesie się to w ciągu 5 sekund, bakterie nie zdążą na nie wejść, więc można to zjeść :D Po upływie 5 sekund już nie można :D :D
OdpowiedzUsuńTak, w tej książce też było, autorka właśnie napisała, że tak się to ludziom kojarzy. Ja nie wierzę, dlatego próbuję na sobie i sprawdzam, czy działa ;)
Usuńhaha ciekawe, wypróbuję to, gdy będę wstawać z łóżka :D
OdpowiedzUsuńPowodzenia :)
UsuńDziwna ta zasada. Jeśli chodzi o podjęcie decyzji to wstawanie po pięciu sekundach od dzwonka budzika nie jest dla mnie ważną decyzją. Różne decyzje podejmujemy codziennie: co zjeść na śniadanie?, czy spotkać się z koleżanką czy nie ?, jaki kupić czajnik, odkurzacz, stół czy dom ?
OdpowiedzUsuńMyślę, że w każdym przypadku inny będzie czas namysłu, a tym samym czas podjęcia słusznej decyzji, by potem nie żałować, że zrobiło się coś pochopnie.
Ale nie zawsze wymaga ta zasada ważnych decyzji. Czasem takie proste wymagają wysiłku :)
UsuńNie znałam tej metody, ale podobną stosuję. Efekty różne.
OdpowiedzUsuńTak, jak u mnie. Ale przeważnie nie działa tak, jak trzeba :)
UsuńNie słyszałam o niej wcześniej, muszę wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńDaj znać, czy się sprawdziła ;)
UsuńFajna metoda ♥
OdpowiedzUsuńWypróbujesz? :)
UsuńNie znam tej metody, ale jest całkiem ciekawa. Zastanawiam się, czy zadziałałaby na moje wstawanie. Wypróbuję!
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
Usuń