Dróg do mądrych i rozważnych zakupów jest wiele. Jedną z nich jest planowanie posiłków i robienie listy zakupów w oparciu o ten właśnie plan. Od dawna planuję obiady na cały tydzień. Od tego miesiąca zaczęłam również planować śniadania. Latem ubiegłego roku próbowałam planować wszystkie posiłki, ale przy moim sposobie odżywiania (4-7 posiłków dziennie) nie było to realne. Dodatkowo - często nie miałam pomysłów, albo akurat ochoty na to, co zaplanowałam. Mimo to, nadal planuję obiady i to u mnie doskonale się sprawdza.
Po co w ogóle tracić czas na planowanie posiłków?
Po pierwsze planujemy posiłki jednorazowo na cały tydzień. Dzięki temu nie musimy każdego dnia zastanawiać się, co zrobić na obiad, tracić czasu na przeglądanie szafek i lodówki oraz wizyty w sklepie. Czyli, oszczędzamy czas.
Po drugie planując posiłki, sprawdzamy jakie składniki już posiadamy. Dzięki temu możemy rozplanować posiłki w oparciu o posiadane produkty, a co za tym idzie - zużywamy resztki i nie marnujemy tak jedzenia.
Po trzecie podczas planowania posiłków możemy zrobić mądrą listę zakupów. Mądrą, czyli taką, która będzie zawierała to, co faktycznie jest potrzebne. Unikniemy dzięki temu dokupowania tego, co już mamy.
Po czwarte wizyta w sklepie będzie jedna na cały tydzień (nie mówię tu o wyjątkowych sytuacjach, np. kupieniu chleba). Co da nam robienie zakupów raz w tygodniu? Unikniemy wydania niepotrzebnych pieniędzy, bo okazje będą nas kusić tylko raz, a nie cztery czy pięć. Czyli, robimy jedne zakupy w tygodniu.
Jeśli te cztery podpunkty was nie przekonały, to nie wiem, jak to zrobić. Ale, jeśli coś wam w głowie zaświtało, że to być może dobry pomysł - czytajcie dalej!
Jak zaplanować posiłki?
Przydadzą ci się: kartka i długopis. Dodatkowo możesz mieć: tablicę z planem tygodnia (u mnie taka wisi przy stole w kuchni i od razu wiem, co mam danego dnia zrobić), książka kucharska, przepisy, telefon z internetem itp.
Zacznij od przejrzenia szafek i lodówki w poszukiwaniu składników. Zapisz, co masz. Np. kasza, ziemniaki, papryka, włoszczyzna, mrożone warzywa na zupę. Spójrz na swoją listę i pomyśl, co możesz z tego ugotować.
Mi tu wychodzi np. rosół, kasza z gulaszem, zupa, leczo. I tak, miałabym obiady na 8 dni (jeden obiad robię zawsze na dwa dni, bo jest nas tylko dwoje, a po za tym, to duża oszczędność czasu).
Następnie zapisz to, czego ci brakuje do ugotowania tych obiadów. Tutaj będzie to: mięso na gulasz, mięso na rosół, kiełbasa, cebula itp.
Co zrobić, jeśli nie masz składników, które mogą się nadać? Tu właśnie przyda się książka kucharska/telefon z internetem. Poszuka inspiracji! Ja osobiście obserwuję parę ciekawych kont na Instagramie, z których mam aktualnie pomysły na 3 tygodnie obiadów oraz śniadań. Wypisz, co cię interesuje i od razu zrób listę zakupów!
Przy ostatnim planowaniu posiłków zdarzyły się u mnie dania, do których nie zużyję całości zakupionych składników. Np. zupa serowa z pieczarkami. Pieczarek zostanie mi ponad pół opakowania. Dlatego użyję je do następnego obiadu - kurczak słodko-kwaśny z pieczarkami. Warto tak planować posiłki, by zużyć maksymalną ilość zakupionego jedzenia.
Podsumowując:
Planując posiłki wypisz to, co już posiadasz i wymyśl z tego dania. Na liście zakupów zapisz to, czego ci brakuje. Zainspiruj się przepisami innych i wypisz kolejne dania, od razu uzupełniając listę zakupów. Planuj posiłki tak, by zużyć wszystko, co kupisz.
Co mi dało planowanie posiłków?
Miałam tylko wypróbować tę metodę na jakiś czas, a tak się składa, że jest ze mną już około roku. Myślę, że to odpowiedni czas, by widzieć już pewne zalety.
Planowanie posiłków daje mi dużo zaoszczędzonego czasu. Poświęcam go raz w tygodniu (czasem nawet rzadziej) i nie muszę się martwić, co będę gotować.
Planuję tak, by mi było wygodnie - gdy mam mało czasu - robię szybki obiad. Gdy mam wolne (np. w niedzielę) mogę się pobawić trochę dłużej.
Oszczędzam pieniądze, bo nie kupuję przypadkowych rzeczy, które mogą się przydać, tylko dokładnie to, czego potrzebuję. Potem zużywam to, a nie wyrzucam zepsute.
Ostatnia uwaga:
PAMIĘTAJ, BY PLANOWAĆ Z POZOSTAŁYMI DOMOWNIKAMI!
Przydadzą się wam moje rady? Piszcie w komentarzach!
Ja ostatnio jestem na etapie efektywnego wykorzystywania resztek :)
OdpowiedzUsuńsuper ;)
UsuńRównież planuję posiłki- to jest nie tylko praktyczne ale i nadaje większy luz - idę na zakupy raz w tygodniu i mam spokój;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Mam dokładnie to samo. Pojechać raz i święty spokój :)
Usuń