Nieczęsto korzystam z promocji, bo też nie kupuję czegoś, czego nie potrzebuję. Tym razem musiałam uzupełnić moje kosmetyki, więc skusiłam się na trzy rzeczy. Zakupiłam podkład, puder i pomadę do brwi. Pomada z myślą o weselu i bardzo dobrej trwałości. Podkładu szukam idealnego, albo chociaż bardzo dobrego. A puder? Puder i tak za niedługo mi się skończy, a tego wcześniej nie miałam.
Wibo banana loose powder - puder bananowy, który delikatnie pachnie bananami oraz ma lekko żółte zabarwienie. Znudziły mi się już białe-transparentne pudry, więc wybrałam ten. Mam też problem ze znalezieniem bardzo jasnego, ale żółtego podkładu, więc ten puder mi troszkę pomaga. Mogę powiedzieć, że wpływa na odcień podkładu i ten, który był delikatnie zbyt różowy, wygląda u mnie ładnie. Trzymanie matu na mojej buzi i z moją pracą to wyzwanie. Na nosie świecę się jak żarówka po kilku godzinach. Reszta twarzy nie wygląda źle. Na zwykły, niepracujący dzień nada się świetnie. Do pracy jest dla mnie troszkę zbyt słaby, ale i tak go używam. Muszę go sprawdzić z podkładem Golden Rose. Zobaczymy, co się stanie. Po tygodniu używania codziennie mogę powiedzieć, że jestem zadowolona.
Wibo eyebrow pomade dark brown - kolor trafiony idealnie. Bardzo ładny, pasuje do mojego koloru włosów (tego naturalnego, tak od połowy długości jeszcze mam pozostałości po farbowaniu). Konsystencja masełkowa, fajnie się jej używa. Uważam, żeby nie zostawiać jej otwartej. Trzyma się idealnie cały dzień, ale u mnie zwykły cień do powiek nałożony na brwi także się tyle trzymał. Daje ładny, delikatny efekt, naturalny lub precyzyjny i wyrazisty. To mi się w niej podoba, że w zależności od makijażu mogę malować się tak, jak chcę.
Maybelline Superstay 24h full coverage - podkład Maybelline wybrałam przez kolor. Bardzo jasny, ale ma różowe tony (pisałam o tym, jak sobie z tym radzę, przy pudrze bananowym). Ładnie wygląda na buzi, ale ma krycie od lekkiego, do średniego. Do full coverage mu brakuje naprawdę sporo. Mimo tego, bardzo mi się podoba to, jak wygląda na buzi. Mam najjaśniejszy odcień (swatche niżej). Co do trwałości to jeszcze zabawniejsze od pełnego krycia. Po 10 godzinach nie mam go już wcale na nosie, całkiem dobrze wygląda na czole i brodzie, ale tylko dlatego, że nie schodzi plamami, tylko po całości. W pracy nie mam możliwości sprawdzać go co trochę, ale mam wrażenie, że świeci się i ściera już po jakichś 3-4 godzinach. A gdzie tu mówić o 24.
Podkład, pomada, puder.
A co wy upolowałyście na promocji?
Ja nie załapałam się na promocję, zdążyłam wrócić do Pragi nim się rozpoczęła.. Niemniej zaintrygowałaś mnie tym pudrem, serio pachnie bananami? :D
OdpowiedzUsuńserio serio :)
UsuńBardzo lubię puder bananowy z Wibo, podoba mi się jego delikatna woń :)
OdpowiedzUsuńObserwuje ;)
Moncia Lifestyle
a mi to, jak wygląda na twarzy :)
UsuńTak, też poszalałam...ale w granicach rozsądku;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
wiadomo :)
UsuńJa tym razem odpuściłam sobie tę promocję :)
OdpowiedzUsuńja akurat wiedziałam, czego potrzebuję :)
UsuńJa czekam, aż moje nowości do mnie przyjdą i będę mogła je zrecenzować u siebie. Z Twoich nowości nie miałam okazji jednak nic jeszcze testować. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń