Gdy opublikowałam post o tym, jak uczę się języków obcych, było małe zainteresowanie. A że ja moich czytelników, czyli was, bardzo szanuję - przygotowałam dla was post o pierwszej lekcji hiszpańskiego. Pierwsza lekcja, która u mnie się troszkę rozwlekła, bo ja nie robię szybko, tylko porządnie. Może wam się przyda, może was to zainspiruje. A i jeszcze pytanko: chcecie małe back to school czy nie? Dajcie znać w komentarzach!
Zakupiłam sobie porządną książkę do nauki tego języka. Poziom faktycznie podstawowy, a nie jakiś super-hiper-średnio-trudny-dla-początkujących. Zagadnienia ciekawie opisane, z przykładami i zadaniami. Na razie zrobiłam pierwszy rozdział i jestem zadowolona. Oczywiście do zadań są odpowiedzi. Dodatkowo słowniczek na każdej stronie - wyjaśnienie nowych słówek. Nic trudnego! Ale u mnie bez notatek się nie obejdzie. Także oto one - z wyjaśnieniem.
Uczę pewne dziecko angielskiego. Po roku nauki w szkole okazało się, że nie zna alfabetu angielskiego. Dla mnie alfabet jest ważny, bo poznajemy wszystkie litery, które możemy spotkać. A w hiszpańskim jest ich kilka specyficznych. Zapisałam sobie je na fioletowo z zapisem wymowy, a przy niektórych z zapisem jak faktycznie się je wymawia.
Wypisałam sobie cały alfabet na dwie strony i zapisałam specjalne informacje o każdej literze. Niektóre można wymawiać na dwa sposoby w zależności, co jest przed nią lub za nią. Napisałam sobie oczywiście słówka z tymi literami oraz zapis ich wymowy. Zapisałam też dwie inne informacje o literach.
Akcentowanie w hiszpańskim jest dość szeroko opisane. Zapisałam sobie oczywiście każdą z tych zasad z przykładami. Dzięki temu o wiele łatwiej wszystko zapamiętać. Na razie myślę, że to był dość prosty temat, trudne dopiero się zaczną. Dam wam przedsmak kolejnego.
Do jakiegokolwiek porozumiewania się przydają się zaimki osobowe. To taka naprawdę postawa podstawy, która jest przy okazji bardzo łatwa. Jeśli uczycie się niemieckiego - można to porównać. Otóż odmiana czasownika dla każdej osoby będzie inna, ale jeszcze bardziej rozbudowana niż niemiecka. Ale to już następnym razem.
Od drugiej strony zeszytu wypisuję wszystkie słówka, których jeszcze nie znam, przenoszę je do quizletu i tam się ich uczę.
Podobał się wam taki post? Chcecie więcej?
Bardzo fajnie że dajesz lekcje, chętnie skorzystam :*
OdpowiedzUsuńsuper ;)
UsuńOj ja się trochę sama uczę, ale lenia mam.
OdpowiedzUsuńto nie dobrze ;)
UsuńPo prostu odmieniasz czasownik przez osoby i zmieniasz końcówki lub wkuwasz nieregularne na pamięć :) To jak we włoskim. Trzeba trochę powkuwać na pamięć ale potem samo wchodzi :) Alfabet też mają podobny i wydaje mi się, że akcentowanie też, ale tu nie dam sobie nic uciąć.
OdpowiedzUsuńgramatyka hiszpańska z tego co wiem jest bardziej złożona ;)
UsuńHiszpański jest specyficznym językiem- mój M... uczy się go od roku i już całkiem nieźle mówi:D Powodzenia w nauce!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
ja uczę się krótko, ale coś tam też już umiem :)
UsuńSama tez zaczelam nauke tego jezyka, z tym ze ja nie zapisuje niczego w zeszycie. Jakos nie ma to wplywu na moja nauke :P
OdpowiedzUsuńu mnie ma duży wpływ - jak coś zapiszę, praktycznie od razu to pamiętam ;)
UsuńSuper, na pewno skorzystam z Twoich porad :-)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńWymowa faktycznie nie jest łatwa ale do ogarnięcia. Ja dopiero zaczynam swoją przygodę z hiszpańskim i nie ukrywam, że bardzo podoba mi się ten język. Z przyjemnością się go uczę. Zapisałam się do https://lincoln.edu.pl/warszawa/jezyk-hiszpanski/ tak z nudy, nie miałam żadnego hobby. Angielski już pojęłam więc czas na drugi język. Zobaczymy, może kiedyś znajdę tam pracę i wyjadę na stałe. Polska mnie nudzi. Hiszpania ma klimat.
OdpowiedzUsuńto życzę powodzenia w nauce ;)
Usuń