Jakiś czasem temu myślałam, że zrezygnuję całkowicie z peelingów, ale nie udało mi się to. Dlaczego? Otóż jestem konsultantką Oriflame i w nagrodę dostałam dwa peelingi do ciała. Jeden z nich opiszę wam dziś, a drugi innym razem, bo są całkowicie odmienne. Dzisiejszy ma troszkę dziwną nazwę...
Oriflame Swedish Spa - Nourishing Body Polish, Swedish Heather Flower & Almond Oil
Oriflame Swedish Spa - Odżywczy peeling do ciała, szwedzki wrzos & olejek migdałowy
Mówiąc najprościej - jest to peeling do ciała z ekstraktem ze szwedzkiego wrzosu i z olejkiem migdałowym. Niestety, składniki te są prawie na ostatnich miejscach w składzie, ale mimo wszystko to one nadają zapach peelingu, który jest naprawdę cudowny. Jest raczej słodki. Nie umiem opisywać zapachu, ale musicie mi zaufać, że jest piękny.
Opakowanie ma ładny kolor, taki pastelowy brązowy pomarańcz. Z przodu ma nadrukowaną nazwę, pojemność (150 ml) oraz ozdobne kwiaty. Prezentuje się bardzo ładnie i przyjemnie się go ogląda. A jeśli kosmetyk ma ładne opakowanie, które lubimy podziwiać - chcemy go używać, czyż nie?
Jeśli chodzi o używanie... Należy otworzyć zamykanie zamykane i otwierane na klik (nagromadzenie takich samych słów to zamierzony środek stylistyczny). Jest to solidne zamykanie i mamy pewność, że sam nijak się nie otworzy. Po otwarciu pierwsze co czujemy to ten cudowny zapach. A potem widzimy małą dziurkę do wydobycia produktu. Tubka jest dość elastyczna, więc nie ma problemu z wyciśnięciem. Sam żel jest w kolorze podobnym do tubki, ale w stu procentach przeźroczysty. Nie ma kremowej barwy. Posiada bardzo dużo drobinek, które są dość delikatne. Łatwo się rozprowadza na skórze, lekko się pieni. Będzie idealny do wrażliwszej skóry, bo nie zdziera mocno. Po spłukaniu nie zostawia tłustej warstwy. Zapach niestety nie utrzymuje się długo. Jest krem do ciała z tej samej serii i niedługo go także wypróbuję.
Cena regularna to 29,90 zł, ale na promocjach kosztuje 19,90 zł lub mniej. Myślę, że jest wart swojej ceny.
A wy jakie peelingi lubicie? A może nie lubicie? Piszcie w komentarzach.
Do zobaczenia kolejnym razem! :)
Spodobał Ci się ten wpis? Przeczytaj także:
PS. Zajrzyj na mój Instagram. Tam pokazuję więcej fajnych rzeczy! > @kocipunktwidzenia
PS2. Pamiętaj, że zawsze możesz zapisać się do mojego newslettera. Poruszam tam tematy planowania, organizacji oraz dobrego życia i polecam różne fajne rzeczy związane z życiem po swojemu > To coś dla mnie! Zapisuję się
Uwielbiam peelingi :) właśnie ratuje Bożą krówke żeby nie była smutna ;D
OdpowiedzUsuńtacy ludzie są potrzebni dla Bożych Krówek :) też uwielbiam peelingi !
UsuńNie słyszałam o tym peelingu. W ogóle już dawno nie zaglądałam do katalogu Oriflame. Chyba czas nadrobić zaległości :)
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
mają parę wyjątkowych kosmetyków ;) ale to i tak zależy od gustu :)
UsuńCiekawa jestem tego peelingu i jego zapachu <3
OdpowiedzUsuńjest naprawde piękny. zachwycam sie nim cały czas haha ;D
UsuńLubię zapach migdałów więc pewnie polubiłabym ten produkt :)
OdpowiedzUsuńtak przypuszczam :)
UsuńTo prawda, że opakowanie kosmetyku zachęca do jego stosowania, szczególnie wzrokowców. Ja nigdy nie używałam tego peelingu, ponieważ moim faworytem już od dawna jest kawowy peeling :)
OdpowiedzUsuństrefabezstresu.blogspot.com
ja nie lubię zapachu kawy więc u mnie pod tym względem by się nie sprawdził :)
Usuń