Dziś, z okazji urodzin, piszę wam o podkładzie, który skradł moje serce. Zaraz zacznę jego czwartą tubkę. Używałam dwóch odcieni i oba są świetne. Mowa tu o jedynym, najlepszym podkładzie - The ONE matte velvet od Oriflame.
Oriflame The One matte velvet podkład matujący do twarzy
Podkład otrzymujemy w pudełeczku, które zachowane jest w kolorystyce odpowiedniej dla serii
The ONE. Mam ty na myśli fiolet i czerń. Takie zestawienie kolorystyczne bardzo mi się podoba. Podkład znajduje się w tubce, która również ma takie same kolory. Jest ona porządna, nie przeciera się, napisy również pozostają na miejscu.
Jak już pisałam, używałam dwóch odcieni: porcelain i fair nude. Są to dwa pierwsze, najjaśniejsze odcienie. Zaczynałam od fair nude, ale jest on dobry dla mnie na lato i jesień. Na zdjęciach to tej ciemniejszy. Porcelain jest idealny na zimę i wiosnę, zanim twarz się lekko opali. Ogólnie kolory te są jasne i neutralne. Na szczęście nie są różowe.
Konsystencja podkładu jest bardzo przyjemna. Jest on rzadki na tyle, by ładnie się rozprowadzał. Jednocześnie nie spływa. Jest lekki, nie zapycha. Używałam go palcami, pędzlami do podkładu (ścięte włosie i języczek) oraz gąbeczką. W każdym z tych wypadków sprawdzał się bardzo dobrze.
Na twarzy zachowuje się świetnie. Nie matowi całkowicie, ale daje ładne, naturalne wykończenie. Nie tworzy efektu maski. Można go nakładać warstwami i nie wygląda przy tym źle. Nie roluje się. Nie waży się. Miałam z nim problem tylko przy jednym kremie, ale to wina kremu, nie podkładu. Podkład nie wysusza buzi, nie staje się pudrowy, nie zbiera się w załamaniach. Schodzi przeważnie równomiernie. Nie mogę tu ocenić dokładnie, bo często przejeżdżam po twarzy rękoma. Ot takie niekontrolowane ruchy. Nie ciemnieje, nie utlenia się. Nie zmienia swojej konsystencji i po pół roku nadal jest taki, jak po otwarciu.
Uwielbiam go i kupię kolejne opakowanie, ale najpierw muszę zużyć te, które mam :)
Zainteresował Cię ten post? Przeczytaj także:
PS2. Pamiętaj, że zawsze możesz zapisać się do mojego newslettera. Poruszam tam tematy planowania, organizacji oraz dobrego życia i polecam różne fajne rzeczy związane z życiem po swojemu > To coś dla mnie! Zapisuję się
Efekt naprawdę świetny! Sama bym go z chęcią wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńhttp://niepoprawnymakijaz.blogspot.com/
warto :)
UsuńPodkłady są super, jednak w moim przypadku musiałam mieszać beige i fair nude ponieważ nie mogłam dobrać sobie odpowiedniego odcieniu, ale mimo wszystko podkład rzeczywiście jest rewelacyjny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
wkomenda.blogspot.com
ja w zależności od pory roku używam tego lub tego ;D
UsuńEfekt super :) obserwuje i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńdziękuję;)
UsuńTen podklad jest idealny . Nie wyobrazam sobie nie miec go w swojej kosmetyczce. Ladnie kryje. Jest po prostu rewelacyjny. GG mineralny przy nim to sie kryje. Polecam!
OdpowiedzUsuńJa również bardzo polecam! Używam teraz 4 lub 5 tubkę ;D
UsuńMuszę koniecznie wypróbować. Do tej pory sięgałam po podkłady GG ale chyba pora sprawdzić inne opcje.
OdpowiedzUsuńmi się już kończy ten :)
Usuń